Jak zawiadamia portal kresy.pl rokurator generalny Teksasu złożył do Sądu Najwyższego USA wniosek o unieważnienie wyniku wyborów prezydenckich w Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin. Jego działania poparło 17 innych stanów.
Wśrodę prokurator generalny amerykańskiego stanu Teksas, Ken Paxton, złożył do Sądu Najwyższego USA wniosek o unieważnienie wyniku wyborów prezydenckich w czterech stanach: Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin.
Paxton przekonuje, że wprowadzone w wymienionych wyżej stanach zmiany w ordynacji, dotyczące głosowania korespondencyjnego, były niezgodne z konstytucją i miały wpływ na wynik wyborów prezydenckich.
Przypomnijmy, że w tych czterech stanach po podliczeniu zasadniczej części głosów wygrywał urzędujący prezydent Donald Trump. Jednak po tym, jak zaczęły spływać liczne głosy w trybie korespondencyjnym kandydat Demokratów, Joe Biden mocno zmniejszył straty, a ostatecznie wygrał. Z takiej formy głosowania znacznie częściej korzystali zwolennicy Partii Demokratycznej, choć Republikanie ze sztabu Trumpa twierdzą, że w związku z takim sposobem oddawania głosów dochodziło do licznych nieprawidłowości, a nawet naruszeń prawa.
Wniosek Paxtona poparli prokuratorzy generalni trzech innych stanów z południa: Alabamy, Arkansas i Luizjany. Jednak jak podaje stacja Fox News, w środę po południu łącznie 17 stanów, na czele z Missouri, złożyło w Sądzie Najwyższym wniosek popierający pozew Teksasu. Celem ma być opóźnienie wyznaczenia prezydenckich elektorów z Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin. Pozew 17 stanów jest bardzo zbliżony do tego złożonego przez Teksas. Ich zdaniem, wymienione stany działały niekonstytucyjnie, gdy ich sądownictwo lub władza wykonawcza zmieniały swoje prawa wyborcze. Zdaniem 18 stanów, tylko stanowe organy ustawodawcze mogą ustanawiać prawa dotyczące sposobu, w jaki stany wyznaczają swoich stanowych elektorów.
Formalnie, stany te złożyły wniosek o zezwolenie na wniesienie skargi i uznanie, że wybory w Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin odbyły się z naruszeniem prawa wyborczego i 14. poprawki do konstytucji USA. Ostrzegają też, że zmiany wprowadzone przez władze wykonawcze i sądownicze czterech stanów otwarły tam drogę do potencjalnych oszustw wyborczych.
Tego samego dnia podobny wniosek, popierający działania Teksasu, złożył sztab Donalda Trumpa. W treści dokumentu zaznaczono, że „niezgodne z prawem zawieszenie lub naruszenie prawa stanowego tym samym bezpośrednio stawia pod znakiem zapytania zaświadczenie o wynikach wyborów w pozwanych stanach na rzecz wiceprezydenta Joe Bidena”.
Urzędujący prezydent Donald Trump wcześniej zapowiedział na Twitterze, że przyłączy się do wniosku prokuratora Paxtona. „Będziemy interweniować w sprawie Teksasu (i wielu innych stanów). To jest wielka sprawa. Nasz kraj potrzebuje zwycięstwa!” – napisał we wpisie. Później zamieścił kolejny, w którym twierdził, że „jest masa dowodów na szeroko zakrojone fałszerstwo w czterech stanach (i w innych) wspomnianych w pozwie Teksasu”.
Dziewięcioosobowy Sąd Najwyższy USA nie podjął jeszcze decyzji, czy podjąć się rozpatrzenia sprawy. Przewagę mają w nim konserwatyści.
Pozwane stany mają do czas do czwartku po południu, żeby złożyć w Sądzie Najwyższym swoją odpowiedź.
Według stacji Fox News, działania Teksasu i kilkunastu innych stanów są nadzwyczajną próbą zmiany wyniku wyborów po tym, jak skargi i pozwy składane w niższych instancjach przez prawników sztabu Trumpa zostały odrzucone jako bezzasadne. Pozew Teksasu ma wykorzystać rzadko stosowaną tzw. pierwotną jurysdykcję Sądu Najwyższego, cele ominięcia sądów niższych instancji i przedłożenia sprawy od razu sędziom tego Sądu.
Według przytaczanych w mediach opinii amerykańskich konstytucjonalistów, zwolennicy Trumpa mają niewielkie szanse na sukces. Jego prawnik Rudy Giuliani twierdzi jednak, że nawet w wypadku porażki w Sądzie Najwyższym działania zmierzające do anulowania wyniku wyborów będą kontynuowane. Również stacja Fox News uważa, że „wniosek Teksasu jest powszechnie uważany za daleki od szans na powodzenie”. Cytuje przy tym wypowiedź prokuratora generalnego Georgii, Republikanina Chrisa Carra, którego zdaniem teksański pozew jest fundamentalnie błędny.
Na początku grudnia br. William Barr, prokurator generalny USA oświadczył, że Departament Sprawiedliwości i śledczy federalni nie odkryli póki co dowodów na oszustwa wyborcze w skali mogącej zmienić wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Dzieje się…
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!