Jednym z głównych zadań, jakie stoją przed państwową instytucją jak Instytut Pamięci Narodowej jest opiniowanie pod względem historycznym wniosków o trwałe upamiętnienie miejsc i wydarzeń historycznych[1]. Warto w tym miejscu pochylić się nad zagadnieniami związanymi z upamiętnianiem miejsc i wydarzeń historycznych na obszarze, gdzie polska historia miesza się z nazistowską narracją gloryfikującą ludobójców spod znaku OUN-UPA.
Chodzi oczywiście o obszar Lubelszczyzny, która na długo po zakończeniu działań wojennych z czasów II wojny światowej była świadkiem terrorystycznej i zbrodniczej działalności wobec Polaków ukraińskich organizacji OUN-UPA.
Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami skandalicznego wydarzenia, kiedy to lubelski IPN zakwestionował napis na tablicy ku czci ułanów na podstawie książki banderowca. Chodzi o bitwę pod Dołhobyczowem w 1918 r. Wówczas to polscy ułani z pierwszego pułku szwoleżerów rozbili przeważające siły ukraińskie. Na pamiątkę tego zwycięstwa pułk w okresie II RP obchodził rocznicę bitwy jako swoje święto. Pomimo to, po ponad stu latach od tego wydarzenia pracownicy polskiego IPN podnoszą wiarygodność tego zwycięstwa, ze względu na książkę autorstwa Łwa Szankowśkiego, wydaną w 1974 roku w Kanadzie. Sam autor odznaczony był pamiątkowym Krzyżem UPA, należał do kolaborującej z nazistowskimi Niemcami OUN (b), skąd zaciągnął się do dywizji Waffen- SS „Galizien”. „Autorytet” ten stał się przyczyną do podważenia polskiego zwycięstwa[2].
Przypadek ten jest o tyle ciekawy, gdyż polski Instytut Pamięci Narodowej wykorzystuje materiały umniejszające polskie zwycięstwa. Pytanie kiedy instytut ten, opierając się na wspomnieniach zdeklarowanych nazistów niemieckich, będzie podważał liczne zbrodnie na narodzie polskim, dokonane przez Niemców.
Ostatnio grupa mieszkańców Grabowca zwróciła się o upamiętnienie polskiej rodziny zamordowanej przez Ukraińców w byłej kolonii Obłyczyn. Już w lutym 2020 roku w Lublinie gmina Grabowiec poprosiła o zaopiniowanie przez IPN treści tablicy. Zgodnie z intencją pomysłodawców tablicy, miała ona pojawić się na 1 września br. Niestety nie udało się w terminie jej zainstalować, gdyż dotychczas IPN w Lublinie nie zatwierdził jej treści. Niestety nie jest to pierwszy przypadek opieszałości lubelskiego IPN w związku z upamiętnieniem pamięci o ofiarach gloryfikowanych obecnie na Ukrainie organizacji OUN-UPA. Jak informowaliśmy kilka miesięcy temu, podobna sytuacja miała miejsce w związku z podejmowanymi próbami (zakończonymi dopiero w tym roku pozytywnie) wydania publikacji pokonferencyjnej, jaka odbyła się 6 lat wcześniej (!!!) pt.Nie zabijaj. Nacjonalizm i ludobójstwo na Kresach wobec Kościoła, etyki chrześcijańskiej i zasad humanizmu. (Więcej na ten temat: https://www.magnapolonia.org/prof-osadczy-w-kwestii-upamietnienia-ludobojstwa-banderowskiego-jest-gorzej-niz-za-czasow-rzadow-po-psl/ ).
Znikome reakcje wobec szerzącego się na Ukrainie nazizmu i gloryfikacji morderców spod znaku SS Galizien, OUN- UPA władz warszawskich i instytucji stojących na straży pamięci narodowej narażają naszą Ojczyznę na zarzut wspierania lub w najgorszym wypadku tolerowania rozwijającego się za wschodnią granicą nazizmu, co w momencie nacisków organizacji żydowskich o nieprawne roszczenia do majątków bezspadkowych wytworzyć może negatywny obraz Polski w oczach opinii publicznej na świecie.
Krzysztof Żabierek
[1] https://ipn.gov.pl/pl/upamietnianie/38749,Upamietnianie-walk-i-meczenstwa.html
[2] https://kresy.pl/wydarzenia/ipn-kwestionuje-napis-na-tablicy-ku-czci-ulanow-w-oparciu-o-ksiazke-banderowca/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!