Jak donosi portal nczas.com w Watykanie, na Placu Świętego Piotra, stanęła „wyjątkowa” szopka. Wykonane z ceramiki, ogromne figury, wyglądają jak kosmici, demony i zdeformowani ludzie. Abp Carlo Maria Viganò twierdzi, że to świętokradztwo.
De gustibus non est disputandum, ale to, co stoi w Watykanie, i nazywane jest szopką bożonarodzeniową, będzie śniło się po nocach tym, którzy obejrzą to na żywo.
W Watykanie wystawiono i tak tylko kilka z aż 54 rzeźb nowoczesnych składających się na szopkę stworzoną w latach 1965-1975 w Castelli.
Twór ten stworzyło Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Castelli w latach 1965-1975. Watykańscy konserwatyści są oburzeni.
– Ktoś, kto podejmuje daremną próbę znalezienia czegoś chrześcijańskiego w tych obscenicznych ceramicznych posągach, powtórzy błąd, który już popełniono pozwalając na wybebeszenie naszych kościołów, obnażenie naszych ołtarzy i zepsucie prostej i krystalicznej integralności doktryny przez ambitne zmętnienie, które jest tak typowe dla heretyków – twierdzi abp Carlo Maria Viganò.
Arcybiskup uważa, że „nie jest zbiegiem okoliczności, że lata, w których scenka bożonarodzeniowa została stworzona, to te same lata, w których pojawił się Sobór Watykański II oraz zreformowana Msza św.”.
– Powiedzmy to po prostu jasno: ta rzecz nie jest sceną Bożego Narodzenia – stwierdza abp Viganò – ponieważ gdyby była, przedstawiałaby wspaniałą Tajemnicę Wcielenia i narodzin Syna Bożego secundum carnem, adorujący podziw pasterzy i Mędrców, nieskończoną miłość Najświętszej Maryi Panny do Bożego Dziecięcia oraz zdumienie stworzenia i Aniołów.
– Jednym słowem: przedstawiałaby stan naszej duszy, gdy kontempluje ona wypełnienie proroctw, nasz zachwyt, gdy widzimy Syna Bożego w żłóbku, naszą niegodność wobec odkupieńczego Miłosierdzia – uważa duchowny.
Według duchownego zamiast tego ci, którzy oglądają dzieło artystów z Abruzji, mają wrażenie „pogardy dla ludowej pobożności, odrzucenia odwiecznego wzoru przywołującego na myśl wieczną niezmienność Bożej Prawdy”.
Zdaniem arcybiskupa „ta zuchwała ohyda jest oznaką powszechnej religii transhumanizmu, na którą ma nadzieję Nowy Porządek Świata”. Uważa on także, że jest to „wyraz apostazji, niemoralności i występk””.
Przypominając o klasycznej triadzie: Prawda – Piękno – Prawda, abp Viganò zwraca uwagę na to, że „brzydota jest towarzyszką kłamstw i niegodziwości”.
Ktoś musiał to powiedzieć…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!