To jest sztuczne podtrzymywanie, jeżeli to jest sytuacja naturalna, to postawmy jedzenie obok jego łóżka i zobaczmy, czy będzie w stanie zjeść – drwił z Polaka, który przebywa w szpitalu w brytyjskim Plymouth i którego Brytyjczycy chcą uśmiercić, poseł Lewicy Maciej Gdula.
Chodzi o Polaka przebywającego w brytyjskim szpitalu, który jest w śpiączce farmakologicznej. Brytyjski sąd skazał na śmierć głodową w szpitalu:
Warszawski Sąd wydał zgodę na przetransportowanie Polaka w śpiączce z Wielkiej Brytanii do ojczyzny
Sprawę postanowił skomentował poseł Lewicy Maciej Gdula, który podczas programu „Strefa starcia” na antenie TVP Info wykazał się empatią godną NKWD-zisty.
– To jest sztuczne podtrzymywanie, jeżeli to jest sytuacja naturalna, to postawmy jedzenie obok jego łóżka i zobaczmy, czy będzie w stanie zjeść – stwierdził Gdula.
– Odłączenie od aparatury to jest pozwolenie, żeby zadziały się normalne procesy i żeby ten człowiek zmarł – mówił chwilę wcześniej polityk lewicy.
Przypomnijmy, że poseł Maciej Gdula jest synem Andrzeja Gduli, działaczem komunistycznym w czasach PRL. W 1981 objął funkcję I sekretarza KW PZPR w Bielsku-Białej, którą sprawował do 1985 r. Od grudnia 1984 do lipca 1986 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych oraz szefem Służby Polityczno-Wychowawczej. Od 1986 r. pracował w Komitecie Centralnym PZPR, gdzie kierował najpierw Wydziałem Społeczno-Prawnym, a od 1989 do rozwiązania partii w styczniu 1990 r. Wydziałem Prawa i Praworządności.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!