W programie „O co chodzi” w TVP Info historyk dr Piotr Gontarczyk podzielił się swoimi uwagami na temat książki „Dalej jest noc”. Jego zdaniem autorzy publikacji wycinali na przykład poszczególne wyrazy występujące w relacjach świadków. Podkreślił, że natrafił na „dziesiątki tego rodzaju przypadków”.
– Gdybym ja sobie na coś takiego pozwolił w swojej pracy magisterskiej, a byłoby to wykryte, po prostu wyleciałbym ze studiów – stwierdził dr Gontarczyk, dodając, że to, co znalazł w książce „Dalej jest noc”, to nie przypadkowe pomyłki.
– Nie można pomylić się w jedną stronę kilkaset razy. To jest historia preparowana, a nie rekonstruowana – zauważył.
– Oni byli zajęci przede wszystkim wyszukiwaniem tych informacji, które są najbardziej drastyczne i w najgorszym świetle stawiają Polaków. To, co zrobiła pani Engelking, nie jest tutaj żadnym potknięciem, żadnym błędem w sprawie sołtysa Malinowskiego. Ona po prostu padła ofiarą własnej metodologii – przekonywał historyk.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!