Jak możemy przeczytać na portalu tvp.info prezydent USA Joe Biden zlecił utworzenie ponadpartyjnej komisji, która ma zbadać możliwość reformy Sądu Najwyższego. Kluczowym celem Demokratów jest zwiększenie liczby sędziów tego ciała.
W Sądzie Najwyższym USA zasiada dziewięcioro sędziów. Amerykańskie media zauważają, że większość w tej izbie stanowią konserwatyści (6 do 3).
Jak podała Agencja Reutera w piątek prezydent Joe Biden zlecił powstanie komisji, która ma pod względem „zalet i legalności” zbadać możliwość zreformowania Sądu Najwyższego.
Głównymi celami Demokratów w tej reformie ma być zwiększenie liczby sędziów SN oraz wprowadzenie kadencyjności powoływanych sędziów – obecnie funkcję sprawują dożywotnio.
36-osobowa komisja zlecona przez Bidena ma po 180 dniach prac przedstawić swoje sugestie.
Na czele komisji staną Bob Bauer, który pełnił funkcję radcy prawnego w Białym Domu podczas prezydentury Baracka Obamy, oraz Cristina Rodriguez, profesor Yale Law School, która pełniła funkcję zastępcy asystenta prokuratora generalnego w Biurze Radcy Prawnego za czasów Obamy.
Liczba sędziów Sądu Najwyższego utrzymuje się na poziomie dziewięciu od 1869 roku, ale Kongres ma prawo zmienić liczbę sędziów i robił to już kilka razy wcześniej.
Sąd Najwyższy USA jest najwyższą instancją w sprawach podlegających prawu federalnemu. Sędziowie kontrolują zgodność działań władzy wykonawczej i ustawodawczej z konstytucją, a sprawy, którymi się zajmują najczęściej, rozpalają opinię publiczną. Mogą bowiem dotyczyć np. aborcji, małżeństw jednopłciowych czy prawa do posiadania broni.
Skład SN tworzy dziewięciu sędziów. Każdego wyznacza prezydent, ale ich kandydaturę zatwierdza Senat. Mówi się, że wyznaczenie członka Sądu Najwyższego to jedno z najważniejszych uprawnień amerykańskiego prezydenta, bo z reguły wyznacza on osobę o zbliżonym do swojego światopoglądzie, a to potem może ważyć na wydawanych przez sąd wyrokach.
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!