Jak informuje portal nczas.com amerykańskie uniwersytety biją rekordy „postępu”. Jak się rozpędzili w dekonstrukcji cywilizacji, to nic ich nie zatrzyma. Teraz mają nową ideę fixe. W Stanach Zjednoczonych „wykładowcom” nie podoba się nauczanie języków klasycznych. Greka i łacina mają być „zniszczone”, jako dyscypliny szerzące „białą supremację”.
Nowy kaprys Ameryki ma nowe „uzasadnienie” ideologiczne, ale sam w sobie nowy nie jest. Wychowanie klasyczna zawsze lewakom kłóciło się z ich pojęciem „postępu”, czy to po rewolucji bolszewickiej, czy w ramach pełzającej rewolucji neomarksistów na Zachodzie.
Niedawno na łamach „New York Times” znalazło się omówienie konferencji Towarzystwa Studiów Klasycznych, a konkretnie panelu „Przyszłość klasyki”; Dyscyplina ta przeżywa podobne problemy jak inne studia humanistyczne – coraz mniej chętnych adeptów, spadek znaczenia, niejasne perspektywy absolwentów
Klasyka była jednak od zawsze podstawą „cywilizacji zachodniej” i właśnie ten aspekt we współczesnych czasach okazuje się dla niej zgubny. Wyrobiła sobie reputację elitarnego przedmiotu, którego w dodatku w przeważającej mierze nauczają i studiują biali.
Pojawiły się oskarżenia, że „klasyka” to ideologia „skrajnej prawicy”, a starożytni Grecy i Rzymianie to twórcy „białej kultury”, która ostatnio na fali BLM jest niszczona i degradowana. Lewacy mają nawet „dowody”. Na marszu prawicy w w Charlottesville w Wirginii, niesiono flagi z symbolem państwa rzymskiego, „reakcjoniści internetowi” przyjmują „klasyczne pseudonimy”, że już o „salutach rzymskich” nie warto przypominać.
Ciąg rozumowania jest tu prosty – usprawiedliwianie niewolnictwa, nauka o rasach, kolonializm, nazizm i inne faszyzmy XX wieku. Klasyka była zaś dyscypliną, wokół której wyrósł współczesny zachodni uniwersytet i „zasiała rasizm w całym szkolnictwie wyższym” oraz utrwala białą dominację.
Niektórzy chętnie by „klasykę” wymietli z uniwersytetów raz na zawsze. Pojawili się jednak i jej „obrońcy”. Ci jednak szukają w historii antycznej po prostu „elementów postępu”, które pozwoliłyby nauczanie greki i łaciny utrzymać. Stąd tezy, że „Grecy i Rzymianie nie uważali się za białych”, a ich „marmurowe rzeźby, których blade ciała były fetyszyzowane po XVIII wieku, w starożytności kolorowano”. Jest nawet nurt, który uważa, że skoro klasyka odegrała rolę w „konstruowaniu bieli”, może być też dziedziną, która dokona jej demontażu.
I pomyśleć, że nawet komuniści nie wpadli na pomysł, że „greka i łacina w służbie proletariatu” może dodatkowo dekonstruować „świat burżuazji”…
A może by tak powrócić do pisma obrazkowego?
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!