Jak możemy przeczytać na portalu kresy.pl w domu i mieszkaniu byłego burmistrza Nowego Jorku i współpracownika Donalda Trumpa zostało przeprowadzone przeszukanie.
Agenci Federalnego Biura Śledczego (FBI) przyszli w środę do lokalu mieszkalnego na Manhattanie oraz do domu znajdującego się w tej samej nowojorskiej dzielnicy należących do Rudy’ego Gulianiego wraz z sądowym nakazem przeszukania. Przeprowadzono je w ramach śledztwa, które jest prowadzone już od około dwóch lat, czyli toczyło się także wtedy gdy Guliani był prawnikiem prezydenta Donalda Trumpa.
Obecnie Giuliani sam wynajął prawnika. Jest nim Robert Costello, który przekazał, że przeszukania przeprowadzono w ramach postępowania w sprawie nielegalnego lobbingu zagranicznego. Prokuratura Manhattanu odmówiła natomiast komentarza, jak podał portal CNN. Sugeruje on, że nakaz przeszukania w domu Giuliani wymagał zgody z najwyższego szczebla amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. W czasie przeszukania śledczy zabrali sprzęt elektroniczny Giulianiego.
Jak pisano na portalu kresy.pl, Giuliani w imieniu prezydenta USA zajmował się sprawą Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta USA, próbując wpłynąć na ukraiński wymiar sprawiedliwości, by ponownie otworzył śledztwo w sprawie działań Amerykanina na Ukrainie. W ten sposób Giuliani miał działać na rzecz ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa próbując doprowadzić do skompromitowania jego czołowego rywala.
Giuliani miał spotykać się w sprawie Bidena juniora nie tylko z byłym prokuratorem generalnym Jurijem Łucenką, ale także jego poprzednikiem na tym stanowisku, Wiktorem Szokinem. Z tym ostatnim Giuliani miał rozmawiać w styczniu 2019 r. „Pan Szokin próbował kontynuować śledztwo, ale około czerwca-lipca 2015 r. ambasador USA [na Ukrainie] Geoffrey Pyatt powiedział mu, że do śledztwa trzeba pochodzić „w białych rękawiczkach”. Według słów pana Szokina to oznaczało – nie róbcie niczego” – tak Giuliani zrelacjonował swoje spotkanie z Szokinem.
Szokin miał również stwierdzić, że umorzenie postępowania wobec Bidena juniora było decyzją Petra Poroszenki. Ten zaś zdecydował się na to ponieważ ojciec podejrzanego, wówczas wiceprezydent USA, miał wstrzymywać pomoc finansową dla ukraińskiej armii.
Zaczynają się czystki?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!