Był teoretykiem zarządzania, członkiem honorowym Polskiej Akademii Nauk. W czasie Powstania Warszawskiego służył jako żołnierz batalionu Armii Krajowej “Gustaw”. Informację przekazała IAR Akademia Leona Koźmińskiego, której wykładowcą był profesor Kieżun.
Prof. Witold Kieżun przyszedł na świat 6 lutego 1922 w Wilnie. Mieszkał na Żoliborzu, który był jeszcze słabo skomunikowany z pozostałą częścią miasta. Kiedy jechał do Śródmieścia to mówił, że jedzie do Warszawy.
Zdał maturę w 1939 roku, w przededniu wybuchu II wojny światowej. Latem 1939 roku dostał przydział do Szkoły Podchorążych Artylerii Przeciwlotniczej w Trauguttowie pod Brześciem. Wyruszył tam po radiowym apelu pułkownika Romana Umiastowskiego z 7 września 1939, który wezwał mężczyzn z Warszawy do ewakuacji na wschód, gdzie mieli tworzyć jednostki wojskowe do dalszego oporu przeciwko najeźdźcy. Dotarł do Trauguttowa 15 września 1939 roku. Tego samego, którego pierwotnie miał się stawić w jednostce.
Powrócił do Warszawy i już jesienią 1939 roku zaangażował się działalność konspiracyjną i wstąpił do jednej z powstających wtedy spontanicznie tajnych organizacji. Rozpoczął także naukę w szkole technicznej, która powstała w budynku dawnej Szkoły Wawelberga. Nie było się do niej łatwo dostać, ponieważ legitymacja szkolna gwarantowała bezpieczeństwo w razie łapanki. W drugim roku nauki zdał sobie sprawę, że inżynieria budowlana nie pociąga go dostatecznie i rozpoczął tajne komplety z prawa na Uniwersytecie Warszawskim.
W latach okupacji grał na fortepianie w jednej z cukierni na Żoliborzu. Któregoś dnia jego grę usłyszał szef konserwatorium muzycznego z Poznania, który stwierdził, że Kieżun w przyszłości ma szansę na zwycięstwo w Konkursie Chopinowskim. Rana odniesiona podczas Powstania Warszawskiego przekreśliła jego marzenia.
W Armii Krajowej był żołnierzem w “Baszcie” czyli w Batalionie Sztabowym, w kompanii “Lucjan”. Jego oddział został rozpracowany i rozbity na początku 1944 roku. Kieżun szczęśliwie uniknął aresztowania, ale musiał szukać nowego przydziału. Dołączył do batalionu “Gustaw”, który tworzył specjalny oddział dywersyjny i w jego szeregach walczył w trakcie Powstania Warszawskiego.
Drugiego dnia Powstania Warszawskiego wziął do niewoli czternastu esesmanów. Tym wyczynem zapracował na jeden ze swoich pseudonimów konspiracyjnych, “Wypad”. Podczas ataku na Pocztę Główną wpadł do pokoju wypełnionego niemieckimi żołnierzami.
Kieżun również brał udział w walkach o komendę policji na Krakowskim Przedmieściu i kościoł Świętego Krzyża. Za bohaterskie czyny w Powstaniu Warszawskim został udekorowany Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Orderu Viruti Militari, wręczonym pod koniec września przez gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego.
Po Powstaniu wraz z innymi żołnierzami Armii Krajowej dostał się do niewoli, ale zdołał zbiec pod Warszawą i uciekł do Krakowa, gdzie kontynuował konspiracyjną pracę. Historia ponownie się o niego upomniała. W marcu 1945 roku został aresztowany przez NKWD i trafił na zesłanie do Turkmenistanu. Cudem udało mu się przeżyć i wrócić do Polski.
Skończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Później pracował między innymi w Narodowym Banku Polskim, a w 1964 roku zdobył tytuł doktora ekonomii na Szkole Głównej Planowania i Statystyki. Naukowo zajmował się w teorią zarządzania, w której został jednym z najbardziej cenionych na świecie specjalistów.
Wykładał zarządzanie między innymi na Akademii Leona Kożmińskiego, na Temple University w Filadelfii i na Uniwersytecie w Montrealu. Z ramienia ONZ pracował też w Burundi, gdzie pomagał w tworzeniu nowoczesnej administracji. Otrzymał wiele nagród i odznaczeń, w tym Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari i Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
Zmarł Witold Kieżun…
Żołnierz Armii Krajowej, podporucznik czasu wojny, uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień sowieckich łagrów, ekonomista, nauczyciel akademicki – miał 99 lat.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie… pic.twitter.com/8qlbdmcJC2
— Avanti (@Avanti_1989) June 13, 2021
/Polskie Radio 24/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!