W Niemczech dwóch Polaków rozpoczęło budowę sieci supermarketów z polskimi produktami.
Otwarty w Dortmundzie polski supermarket, „Promo Supermarkt” zajął lokal po sklepie Aldi. Można w nim kupić najbardziej znane polskie produkty m.in. polskie serki wiejskie, kiszone ogórki, białą kiełbasę, a także soki czy piwo. Obsługa i większość klientów mówi po polsku. Sklep otwarto 31 marca br. z udziałem lokalnych władz oraz przedstawicieli polskiej izby handlowej.
Sklep radzi sobie na tyle dobrze, że właściciele już myślą o kolejnych. W planach jest stworzenie dużej, polskiej sieci ze sklepami w Kolonii, Essen, Dusseldorfie czy Akwizgranie. Ich klientami mieliby być nie tylko Polacy z Niemiec, ale również z Belgii i Holandii.
Nie jest to pierwszy tego rodzaju sklep w okolicy. Jego właściciel, Jacek Wasylkowski 3 lata temu otworzył polski sklep Todi w Krefeldzie, obok Dusseldorfu. Sklep w Dortmundzie otworzył do spółki z Tomaszem Hoją.
Większość produktów w obu sklepach pochodzi z Polski. Z kolei pieczywo to wyrób piekarni, znajdującej się na zapleczu sklepu w Krefeldzie. Właściciel deklaruje, że jest wypiekane według słowiańskich receptur.
Według portalu Innpoland.pl, dużą popularnością wśród kupujących Polaków i Niemców cieszą się wędliny z Polski. Zwraca uwagę, że „Niemcy raczej nie słyną z wysokiej jakości produktów mięsnych, szczególnie w porównaniu do polskich”. Z kolei niemieckie sklepy od razu kroją wędlinę na plasterki, co sprawia, że szybko wysycha. W polskich marketach Todi i Promo wędliny krojone są na życzenie klientów – tak, jak w Polsce. Sprzedaje się również wędliny paczkowane.
Źródło: Innoland.pl/kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!