Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wezwał Czechy do ponownego rozważenia decyzji o zaprzestaniu przyjmowania migrantów z Włoch i Grecji na podstawie ustalonych przez Unię Europejską kwot rozdzielania uchodźców.
– Byłem bardzo niezadowolony, gdy przeczytałem w prasie, że czeski rząd rozważa całkowite wstrzymanie relokacji – powiedział Juncker w czwartek na Uniwersytecie Karola w Pradze.
Do Czech, które zgodnie z kwotami miałyby do września przyjąć około 2600 ludzi, przybyło dotąd tylko 12 migrantów z Grecji. Od maja ubiegłego roku czeskie władze nie zaoferowały żadnych miejsc w ramach programu, który zakłada rozdzielenie do września bieżącego roku między państwa UE 160 tys. osób.
Czeski rząd, który przygotowuje się do wyborów parlamentarnych w październiku i do prezydenckich na początku 2018 roku, w poniedziałek ogłosił, że kraj nie przyjmie już żadnych migrantów z Włoch i Grecji. Większość czeskiego elektoratu sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców.
– Zasmuca mnie, że Republika Czeska przyjęła w ramach relokacji tylko 12 osób w ub. roku i żadnej osoby od tego czasu – dodał szef KE.
Juncker zagroził też Pradze uruchomieniem procedury o naruszenie unijnych przepisów, jeśli rząd nie zmieni stanowiska.
– Mam szczerą nadzieję, że tak jak w wielu innych sprawach, europejski rozum, duch i wartości przeważą i że czeski rząd ponownie rozważy swój kurs, abyśmy nie musieli uciekać się do procedur o naruszenie przepisów, co zrobimy, jeśli nic się nie zmieni – powiedział.
Juncker podkreślił, że członkowie UE czerpią korzyści z solidarności w ramach UE i dlatego powinni okazać solidarność innym. Przewodniczący Komisji dodał, że próbuje zrozumieć krajowe niuanse w tej kwestii.
– Ale solidarność jest czymś więcej niż tylko zasadą – jest stanem umysłu będącym istotą UE. Solidarność nie jest także jednokierunkową ulicą – powiedział. – Dla mnie Republika Czeska i Czesi są bardzo europejscy. Dlatego muszą być Europejczykami także w sprawie migrantów.
Czeski rząd uznał system kwot za dysfunkcyjny i podejmując decyzję o jego odrzuceniu miał także na uwadze pogorszenie się sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa.
Według lutowego sondażu ok. 61 proc. ankietowanych oświadczyło, że Czechy nie powinny przyjmować uchodźców, a tylko 3 proc. oceniło, że należy to zrobić i pozwolić tym osobom osiedlić się w kraju. 32 proc. badanych oznajmiło, że zaakceptowałoby uchodźców tymczasowo, ale chciałoby, aby wrócili do ojczyzny, gdy poprawi się sytuacja.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!