Do tego zdarzenia doszło kilka dni temu na popularnym jeziorze na Lubelszczyźnie – Białym pod Włodawą.
Pani Izabela nad wodę przyjechała z 12-letnim synem. Jak relacjonują lokalne media, chłopiec pływał na desce. Kiedy był na środku jeziora, nagle stało się coś dziwnego – po tym, jak zeskoczył do wody, coś dużego chwyciło go za nogę i zaczęło ciągnąć.
Chłopiec z zakrwawioną stopą dopłynął na brzeg. – Początkowo myślałam, że syn zaczepił o bojkę, albo coś mu się po prostu wydawało, ale kiedy zobaczyłam jego nogę, przeraziłam się. Po obu stronach stopy widoczne były ślady ugryzienia, zadrapań jakby po tarce. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że stopa musiała znaleźć się w paszczy wielkiego suma – tłumaczy pani Izabela w rozmowie z supertydzien.pl.
– Faktycznie wygląda to charakterystycznie, jak ugryzienie suma. Zupełnie inne ślady zostawiłby szczupak albo sandacz. Musiałaby być bardzo, bardzo duża. Pierwszy raz słyszę o takim przypadku – mówi z kolei Marcin Domaciuk z lubelskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!