Wywiad przeprowadził Richard Cowden, krótko po beatyfikacji Ojca Maksymiliana. Zygmunt Gorson był polskim Żydem, po doświadczeniach Drugiej Wojny Światowej wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i pracował jako producent telewizyjny. Zaangażował się w obronę życia. Okres dojrzewania spędził w niemieckich obozach koncentracyjnych. W Auschwitz poznał ojca Maksymiliana Kolbe.
COWDEN: Jest taka przypinka, którą noszą nie tylko Żydzi. Jest na niej hebrajski napis ‘Nigdy nie zapomnę’ Czy mógłbyś opisać co zapamiętałeś z pobytu w obozach?
GORSON: By w pełni to oddać, sportretować w szczegółach i sprawiedliwie, potrzebowałbym dysponować piórem Dantego lub pędzlem Rembrandta… niemieccy i austriaccy naziści zebrali nas razem, otoczyli, polskich Żydów i Chrześcijan, i poprowadzili w kolumnach marszowych na stację kolejową. Po drodze byliśmy bici i strzelano z broni ponad naszymi głowami. W wagonach bydlęcych upchano nas jak sardynki, nie było miejsca by usiąść czy się położyć, nawet stanie było prawie niemożliwe. W wagonie brakowało powietrza, nie bylo jedzenia ani wody. Do Auschwitz jechaliśmy przez 4 lub 5 dni. Nie było miejsca gdzie można byłoby wykonać swoje naturalne potrzeby fizjologiczne. Wielu zmarło. Zapach śmierci i rozkładających się ciał był przerażający. Kiedy płacz dzieci i kobiet zbyt zdenerwował nazistowskich barbarzyńców, zaczęli strzelać do zamkniętych wagonów, przez drewniane ściany. Jak to powiedzieć. Zazdrościliśmy tym, którzy umarli. Niektórzy się modlili, wielu krzyczało i zawodziło, niektórzy dosłownie oszaleli, śmiali się, dziko i szaleńczo. Nie wiem jak opisać to po angielsku. Wielu próbowało ucałować się, objąć i pożegnać. Łamało to serca. W Auschwitz kopanie, bicie, ataki psów były na porządku dziennym. Dzieci, mężowie lub ojcowie próbujący powstrzymać bicie ich matek, córek czy żon byli zabijani od razu. Strzelano do nich lub byli rozrywani na kawałki przez psy. Ludzkie mięso, mogłeś je poczuć, palenie i gazowanie ludzi było na porządku dziennym. Te dzikusy mordowali każdą możliwą metodą. Każdego dnia i nocy przyjeżdżały kolejne transporty z okupowanej Europy. Wszystkich rozbierano. Doktor w Auschwitz Joseph Mengele wybierał kto ma umrzeć w komorze gazowej, a kto będzie pracował dla niemieckiej machiny wojennej. Fotografowano wszystkich, by ich upokorzyć, by zniszczyć ich tożsamość, a później gazowali, setki razy. Matki z dziećmi, ludzie z zaciśnietymi dłońmi, zamrożeni i sztywni, pokryci szlamem. Czy to pamiętam? Tak… tak. Nigdy tego nie zapomnę. Chociaż wciąż nie mogę w to uwierzyć.
Jak długo byłeś w Auschwitz i innych obozach?
GORSON: Sześć lat. Zostałem wyzwolony przez Brytyjczyków w 1945 roku.
Spotkałeś w obozie Maksymiliana Kolbe?
GORSON: Przytulałem się do niego, był dla mnie wszystkim. Był skromnym polskim księdzem, był moją ucieczką od szaleństwa. Zaopiekował się mną ponieważ moi rodzice zginęli. Kładł rękę na moją głowę wiele razy. Był ucieczką od wariactwa. Pamiętam, że raz ryzykowałem swoim życiem. Ukradłem oberżyny od ziemniaków z kuchennego wózka. Tak byłem głodny. Ojciec Kolbe natomiast był bardzo, bardzo głodny, i nigdy nie poprosił o jedzenie. Rozdawał swoje porcje innym. Tą niewielką porcję, którą otrzymywaliśmy dwa razy dziennie. On rozdawał. Przeciętny Amerykanin nie ma o nim pojęcia, nawet wielu Katolików nie wie o nim, o jego wielkości. Rozdawał swoje jedzenie. Nauczył mnie tak wielu rzeczy. Jego usta były napuchnięte od głodu. A on zawsze się uśmiechał, zawsze był wesoły. Bóg przemawiał przez niego. Prawie zawsze padało w Auschwitz i ojciec Kolbe mówił, że to Bóg płacze razem z nami.
Myślisz, że miał wpływ również na innych więźniów Auschwitz, taki jak miał na ciebie?
GORSON: Cóż, wielu więźniów miało bliskich w obozie, o których nawet Niemcy nie wiedzieli. Ja nie miałem nikogo. I takimi ludźmi jak ja, opiekował się Ojciec Kolbe.
Powiedziałeś, że zawdzięczasz swoje przetrwanie obozów wstawiennictwu Ojca Kolbego. Miałeś na myśli to kiedy jeszcze żył, czy modliłeś się do niego po jego śmierci?
GORSON: Oba stwierdzenia są prawdą. Jest coś potężniejszego ode mnie na świecie. Dlaczego przetrwałem? Wierzę, że modlitwy do Ojca Kolbego ocaliły mnie. Absolutnie. Wciąż modlę się do niego. Całym swoim sercem wierzę w jego siłę, w jego bliskość z Bogiem.
Słyszałem też twoją wypowiedź, że Ojciec Kolbe był twoim spowiednikiem? Masz na myśli jako przyjaciel czy jako ksiądz?
GORSON: Cierpieliśmy te same rzeczy. Nie było potrzeby spowiedzi. Wszyscy wiedzieliśmy, że inni cierpią.
Zapytam wprost. Czy nawróciłeś się na wiarę katolicką?
GORSON: Nie lubię rozmawiać o religii. Pokora jest moją religią. I ludzkość. Wierzę w Boga całym moim sercem, ale religia jest dla mnie sprawą prywatną. Urodziłem się w kochającej się rodzinie. Moja matka była wykształconą polską Żydówką, która studiowała na Sorbonie. Więc tak jestem Żydem. Ale wierzę też w Ojca Kolbego. Wierzę, że był blisko Boga. Czasami widuje też sierżanta Gajowniczka. Człowieka, za którego on oddał swoje życie.
Czy zeznawałeś w Watykanie podczas procesu beatyfikacyjnego ojca Kolbego?
GORSON: Nie. Nigdy nie pragnąłem zainteresowania w związku z tym, że znałem Ojca Kolbego. Ja… Jan Paweł II jest moim przyjacielem. Poznałem go po wojnie. Był skromnym księdzem w Krakowie. Wiele rozmawialiśmy o Ojcu Kolbe.
Dlaczego więc akceptujesz to zainteresowanie teraz?
GORSON: Przez aborcję. Ponieważ widziałem Niemców i innych wyciągających dzieci z brzuchów matek by na nich eksperymentować. I to dzieje się ponownie. W mojej ukochanej Ameryce. Zalegalizowana aborcja to zalegalizowane morderstwo, tak samo podstępny był Nazizm. Jeśli to zaakceptujemy, to nigdy się nie skończy, to tylko kontynuacja tego co zrobili Naziści. Te… te 17 tysięcy plastikowych słoi, w których znaleziono płody, i sędzia nawet nie zezwolił by je pochować. To kontynuacja. Jak Naziści. Zaczynasz z bardzo młodymi. a dalej już prosta droga do chorych, starych, Cyganów, Żydów, Polaków, Chrześcijan, rabinów, księży. Nie powstrzymamy tego wtedy, musi być powstrzymane teraz, na samym początku, na aborcji. Nie mogę milczeć. Będę walczył i poświęcę cały swój czas ponieważ dla Żyda uratowanie jednego życia to uratowanie całej ludzkości. Muszę więc walczyć. Nie mogę milczeć.
Kiedy poznałeś Karola Wojtyłę jako krakowskiego księdza miałeś jakieś przypuszczenie, że zostanie następcą Świętego Piotra?
GORSON: Nie. Ale był wtedy wspaniałą osobą. Wiedziałem, że pomoże kościołowi w Polsce. Wiedziałem, że zajdzie w nim daleko. Nie wiedziałem jednak, że zostanie papieżem.
Ostatnio jakiś niemiecki magazyn oskarżył Ojca Kolbego o antysemityzm na podstawie tego, że jedna z jego publikacji mogła zawierać treści antysemickie. Czy jest w tym ziarno prawdy?
GORSON; Nie byłoby mnie tutaj gdyby nie Ojciec Kolbe. To ohydne oskarżenie. Nie chcę nawet uwiarygadniać tej bzdury odpowiedzią. Ale powiem ci coś. Oni wyszli z najbardziej ohydnym atakiem na kościół katolicki. Straszna sztuka powstała na Broadwayu. Nazywa się “Zastępca” Oskarża ona kościół katolicki w pomocy i mordowaniu Żydów. To nieprawda. Nawet pojechałem do Nowego Jorku, by powiedzieć to jej autorowi. Ludzie w Ameryce tego nie rozumieją. Dwa razy uciekłem z obozów koncentracyjnych podczas transportów. Ukrywałem się w konwentach i seminariach. Były tam żydowskie dzieci. Siostry, które je prowadziły za to zostały brutalnie zgwałcone i zamordowane. Jak ktokolwiek może mówić takie rzeczy? Kościół Katolicki w Polsce pomagał nam. Przez cały czas. A ojciec Kolbe uratował mnie osobiście. Nie rozumiem dlaczego ludzie dziś mówią takie rzeczy.
Gorson twoi rodzice i trzy siostry zostały zamordowane w Auschwitz. Straciłeś 58 członków twojej rodziny. A dziś nazywasz aborcję cichym Holocaustem. Myślisz, że korzenie Nazizmu i aborcji są te same? Co możemy coś zrobić, by wyciąć te korzenie?
GORSON: Kierunek jest ten sam. Rozwiązaniem jest zrozumienie tego i powstrzymanie w legalny sposób.
Patrząc na zacietrzewienie pro aborcjonistów, myślisz że pojawi się przemoc jeśli aborcja stanie się znów nielegalna?
GORSON: Nie. Myślę, że Amerykanie nie są ludźmi przemocy. Amerykanie wkrótce zrozumieją, że nie mogą niszczyć tego co dał nam Bóg. Aborcja jest morderstwem, legalnym morderstwem, i Amerykanie ją odrzucą.
Znasz historię Planned Parenthood?
GORSON: Niestety. Przeczytałem kilka rzeczy.
Wiesz więc, że eugenicy którzy pracowali dla Hitlera napisali oficjalną publikację Planned Parenthood pod nazwą Birth Control Review. Także to, że Planned Parenthood wysłał kilku delegatów na nazistowską konferencję o eugenice w 1930 roku. Oraz to, że założycielka Planned Parenthood, Margaret Sanger, otwarcie nawoływała to eliminacji rasy czarnej.
GORSON: Żal mi tych ludzi. Nie nienawidzę ich. Jest mi ich po prostu żal. Jeśli doświadczyliby takich rzeczy jak ja, nie czuliby w ten sposób, nie robiliby rzeczy, które robią.
Myślisz więc, że są ignorantami a nie rasistami?
GORSON: Tak właśnie myślę. Są ignorantami. Wielu pro aborcjonistów błędnie twierdzi, że tylko kościół katolicki jest przeciwny aborcji a większość ludzi ją akceptuje.
To tylko propaganda czy jest w tym ziarno prawdy?
GORSON; Jestem Żydem. Bardzo religijnym Żydem. ortodoksyjnym rabinem, Chasydem. Większość ludzi, którzy zastanawiają się nad tym pytaniem zgodzi się z katolikami. Najważniejsze jest to, by powstrzymać Amerykanów, przed staniem się tym, czym stali się Niemcy.
Źródło http://www.poles.org/db/G_names/Gorson_S/Kolbe1.pdf
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!