Jak donosi portal EUROACTIV, Niemcy planują zainwestować kilka miliardów euro, aby przywrócić produkcję półprzewodników do Europy. Działanie to ma na celu wzmocnienie niemieckiej i europejskiej suwerenności technologicznej.
Obecnie Europa pozostaje w tyle za innymi kontynentami w mającym aktualnie miejsce wyścigu technologicznym. Od wielu lat produkcja półprzewodników w Europie wykazuje tendencję spadkową w stosunku do reszty świata. Jak informują autorzy artykułu, udział Europy na tym rynku spadł z 35% w 1990 roku do obecnych skromnych 9%.
Warto zaznaczyć, że Europa nie przegrywa z resztą świata jedynie pod względem ilościowym. Produkowane na jej terenie półprzewodniki są technologicznie mało zaawansowane. Eksperci EUROACTIV donoszą, że azjatyckie firmy takie jak TSMC czy Samsung już teraz produkują półprzewodniki w 3-nanometrowym procesie technologicznym. Udało im się to osiągnąć, dzięki wykorzystaniu nowej, ulepszonej generacji krzemowych układów półprzewodnikowych. Po zagęszczeniu tranzystorów na półprzewodnikach doszło do zwiększenia ich szybkości i zmniejszenia pobieranej przez nich mocy. W tym samym czasie w większość europejskich zakładów produkuje się półprzewodniki w stosunkowo starym 20-nanometrowym procesie technologicznym.
Niemiecki rząd wierzy, że błyskawiczny rozwój technologii związanych ze sztuczną inteligencją, Big Data i Internetem Rzeczy jest dla ich gospodarki ogromną szansą. Sądzi on, że czwarta rewolucja przemysłowa pomoże im w przywracaniu, utraconych przez globalizację, miejsc pracy w przemyśle. Jak stwierdza niemieckie ministerstwo:
„samo niskie wynagrodzenie nie będzie już argumentem za decyzją o lokalizacji przemysłowej”
Błyskawiczny rozwój technologii jest ogromną szansą dla niemieckiej gospodarki, ale jednocześnie rodzi on zagrożenie. Obecnie opisywany kraj importuje większość wykorzystywanych na jego terenie półprzewodników. W przyszłości może on być technologicznie uzależniony od innych państw. Niemiecki minister gospodarki Peter Altmaier doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Aktualnie podejmuje on działania mające zmienić ten stan rzeczy. Jak informuje EUROACTIV, 1 września przeprowadził on rozmowy z 50 przedstawicielami europejskiego i międzynarodowego przemysłu półprzewodników. Starał się zachęcić ich do inwestowania w Niemczech i zaoferował im finansowe oraz prawne wsparcie.
Niemiecki plan wpasowuje się w Europejską strategię. W tym roku Komisja Europejska (KE) przedstawiła wizję i kierunek transformacji cyfrowej w Europie do 2030 roku. Jednym z założonych celów jest zwiększenie udziału Unii Europejskiej na rynku półprzewodników z 9% do 20% w 2030 roku. KE mierzy naprawdę wysoko. Aby osiągnąć założony cel w ciągu najbliższej dekady, moce produkcyjne w branży skupionej wokół półprzewodników muszą zwiększyć się kilkukrotnie.
Autor: Adam Suraj
Co wy na to?
Źródło: obserwatorgospodarczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!