Na polskich uczelniach studiuje rekordowa liczba 82,5 tys. cudzoziemców – poinformowała Rzeczpospolita (Rz) we wtorek.
Jedynie w ubiegłym roku na polskich uczelniach przybyło ponad 4 tys. zagranicznych studentów. Ze wstępnych informacji dotyczących tegorocznej rekrutacji wynika, że w tym roku ich liczba dodatkowo wzrośnie. Aktualnie wynosi 82.5 tys.
„W tym roku liczba zagranicznych studentów wzrosła o ok. 20 proc. w porównaniu z ubiegłym” – medium cytuje Ewę Sapeńko z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Rzeczpospolita przypomina, że w 2015 r. zmieniły się zasady opłacania czesnego. Wcześniej studenci spoza Unii płacili 2 tys. euro za rok. Musieli także zapłacić z góry za cały okres nauki. Aktualnie wystarczy zapłacić za jeden semestr, a wysokość czesnego określa rektor uczelni.
Z kolei w 2014 roku weszła w życie nowa ustawa o cudzoziemcach. Mogą oni ubiegać się o zezwolenie na pobyt czasowy na rok.
W lipcu br. media obiegła informacja, że 80 proc. studentów w pierwszej pięćdziesiątce kandydatów, którzy zakwalifikowali się do studiowania stosunków międzynarodowych na UAM w Poznaniu, to obcokrajowcy, przede wszystkim z Ukrainy i Białorusi. Materiały publikowane w sieci sugerowały, że z podobną sytuacją mamy do czynienia na wielu polskich uczelniach.
W sierpniu br. poinformowano, że obcokrajowcy stanowią ponad 11 proc. przyjętych na studia na Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ponad połowa z nich to Białorusini. Na niektórych kierunkach, jak np. informatyka, połowa nowo przyjętych to cudzoziemcy.
Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji i wiceprezes Ruchu Narodowego podczas debaty ws. wotum nieufności wobec Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, skrytykował jego resort między innymi za doprowadzenie do „umiędzynarodowienia” uniwersytetów.
Co o tym sądzicie?
Źródło kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!