Jak już wielokrotnie pisaliśmy, to, co obserwujemy na polsko-białoruskiej granicy, stanowi jedynie wierzchołek góry lodowej. Ruszyła bowiem migracyjna fala. We wrześniu ponad 16 tys. osób przybyło do Europy szlakami śródziemnomorskimi. Najgorsze jednak dopiero przed nami…
Od początku lata nastąpił znaczący wzrost liczby migrantów, którzy przybywają do Europy przez Morze Śródziemne. Jak wynika z informacji zamieszczonych na stronie UNHCR, w lipcu szlakami śródziemnomorskimi przybyło do Europy 12.565 migrantów, w sierpniu – 15.749, a we wrzeniu – 16.052. Ta ostatnia liczba może jeszcze nieznacznie wzrosnąć, bowiem dane wciąż są uzupełniane.
W sumie od początku roku dotarło tymi drogami do Europy już 85,610 osób. Nie ulega wątpliwości, że tegoroczny wynik będzie znacząco większy od ubiegłorocznego (95,031), a być może nawet okaże się większy niż w roku 2019 (123,663). Najwięcej osób przybyło do Włoch – 47.932, nieco mniej do Hiszpanii – 29.348, a do Grecji – 6.350.
Szlakami śródziemnomorskimi przybywają do Europy obywatele różnych krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, ale nawet Środkowego i Dalekiego Wschodu. Wedle dalece niepełnych danych, najwięcej jest Tunezyjczyków. Licznie reprezentowani są też obywatele Bangladeszu, Egiptu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Syrii, Gwinei, Erytrei i Sudanu…
Ale wróćmy na nasze podwórko, bo oto to, czego dotąd doświadczały głównie kraje Europy Zachodniej i Południowej, teraz dotyka także nas. W ciągu sierpnia i września Straż Graniczna udaremniła w sumie ponad 10 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a 1,5 tys. osób zostało zatrzymanych w głębi kraju i przewiezionych do ośrodków dla uchodźców. Tylko we wrześniu 7.535 razy próbowano sforsować granicę polsko-białoruską.
Dodajmy, że mowa jest tu wyłącznie o tych migrantach, których przy próbie przekroczenia polsko-białoruskiej granicy uda się zatrzymać bądź powstrzymać przed jej przekroczeniem. Części migrantów udaje się jednak przedrzeć i następnie bądź to dostać do Niemiec, bądź ukryć się gdzieś w Polsce…
Z danych Komendy Głównej Policji Federalnej w Berlinie wynika, że do końca września funkcjonariusze zatrzymali w sumie 1556 nielegalnych migrantów przekraczających granicę polsko-niemiecką. Funkcjonariusze przekazali, że w sierpniu liczba zatrzymanych wynosiła 225, zaś we wrześniu wzrosła do 1305. AFP podaje, że migranci pochodzili głównie z Iraku, Syrii, Iranu i Jemenu.
Coraz więcej nielegalnych migrantów dostaje się do Niemiec przez Polskę
Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali od sierpnia do końca września 164 osoby podejrzane o pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy. Wobec 14 zastosowano areszt.
Najwięcej osób zatrzymała funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straż Graniczna, który chroni najdłuższy odcinek granicy z Białorusią, a przy tym biegnący głównie lasami. W ręce pograniczników z Podlasia wpadło 135 ludzi, którzy usiłowali przewieźć nielegalnych imigrantów w głąb kraju lub do innych państw Unii Europejskiej. Nadbużańska Straż Graniczna zatrzymała 4 osoby za pomocnictwo.
Wśród zatrzymanych największą grupę stanowią obywatele Gruzji – 32 osoby, na drugim miejscu są Ukraińcy – 28, na trzecim obywatele polscy – 24, na czwartym Syryjczycy – 23, na piątym Irakijczycy – 12, potem obywatele Tadżykistanu – 10, Turcji – 7, Rumunii – 6, a także po pięć osób z obywatelstwem niemieckim i białoruskim. Straż Graniczna zatrzymała ponadto pojedyncze osoby m.in. z Czech, Grecji, Finlandii.
***
Czy można to było przewidzieć? Czy można było się na to przygotować, albo temu przeciwdziałać? Co sprawiło, że Europa, która przez wieki kolonizowała inne kontynenty, dziś sama jest kolonizowana?
Od lat konsekwentnie powtarzamy, że zalew Europy przez ludność z południa, przede wszystkim ze świata muzułmańskiego, wisi nad nami niczym miecz Damoklesa. Kryzys migracyjny, który miał miejsce w 2015 roku, to był jedynie przedsmak tego, co nas czeka w przyszłości…
Owszem, wydarzenia z roku 2015 wywołały szok w Europie, także w Polsce, ale później jakby wszyscy lub prawie wszyscy o tym zapomnieli. Dlatego w listopadzie ubiegłego roku miesięcy temu wydaliśmy specjalny numer magazynu Magna Polonia, poświęcony tej właśnie kwestii. Wówczas wielu mówiło nam, że temat jest nie na czasie… A dziś?
Dowiedz się więcej:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!