Koalicja pod przywództwem USA ponownie poszerzyła geograficzny zasięg nalotów w Syrii, na co wskazują wydarzenia z ostatnich dwóch dni.
Przypomnijmy, że po tym jak Ministerstwo Obrony Rosji a dniu 19 czerwca, w reakcji na zestrzelenie syryjskiego myśliwca przez samolot amerykański, ogłosiło wycofanie się z memorandum o współdziałaniu z USA o przeciwdziałaniu incydentów w przestrzeni powietrznej Syrii, koalicja poinformowała o przemieszczeniu swoich samolotów, aczkolwiek odmówiono podania, w jaki sposób wpłynie to na zmianę ich tras przelotów.
Jak wynika z obwieszczeń koalicji, w dniach 20 – 21 czerwca uderzenia samoloty ich wykonywały tylko w rejonie Rakki. Jednakże już 22 czerwca zasięg nalotów uległ rozszerzeniu. Samoloty amerykańskie znów pojawiły się w takich rejonach jak Abu-Kama na wschodzie Syrii i Dajr az-Zaur na północnym – wschodzie, a także Palmyra. Prócz tego, także liczbe wylotów wzrosła mniej więcej dwukrotnie – do ponad trzydziestu.
Tendencja ta została podtrzymana 23 czerwca, co wynika z komunikatu opublikowanego w sobotę. Zasięg uderzeń lotnictwa koalicyjnego ponownie został poszerzony. W pątek samoloty koalicji pojawiły się nad rejonem Abu-Kamal i Dajr az-Zaur, a także nad rejonami Asz-Szaddada i Al-Hasaka na północnym – wschodzie kraju.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!