Maszyny typu Orłan-10 stanowią znaczny procent bsl w rosyjskie armii i są wykorzystywane zarówno do rozpoznania, jak też do naprowadzania artylerii czy walki radioelektronicznej. Maksymalna masa startowa to 15 kg a ładunek użyteczny około 6 kg. Napęd stanowi silnik spalinowy. Płatowiec wystrzeliwany jest z rozkładanej katapulty i ląduje przy użyciu spadochronu, nie wymaga więc infrastruktury lotniskowej. Orłan-10 może operować w promieniu 140 km. Wprowadzony do służby w 2010 roku system, składa się ze stacji kontroli i około pięciu aparatów latających.

Incydenty z przekroczeniem granicy ukraińsko-rosyjskiej przez rosyjskie aparaty latające notowano codziennie i to nie tylko w strefie operacji antyterrorystycznej (ATO), czyli w obwodach donieckim i ługańskim, ale także np. w obwodzie charkowskim czy oraz znad Krymu i Naddniestrza. Ukraińskie siły zbrojne strąciły już co najmniej kilkanaście maszyn nad własnym terytorium. W typ przypadku udało się płatowiec Orłan-10 obezwładnić z wykorzystaniem systemów antydronowych znajdujący się na wyposażeniu ukraińskich jednostek walki elektronicznej i zmusić do lądowania. Maszyna została pozyskana w stanie nienaruszonym, co może pozwolić na przykład na określenie pozycji z której wystartowała oraz tras poprzednich misji. Jest to więc zarówno sukces propagandowy jak i wywiadowczy.

Autor: Juliusz Sabak

Co wy na to?

Źródło: defence24.pl