Wiadomości

Irańscy Turcy nie przyłączą się do obecnych protestów?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W Isfahanie mają dziś miejsce gwałtowne starcia demonstrantów z policją. W mediach społecznościowych pojawiły się wezwania kierowane do mieszkańców innych regionów, by dołączyli do protestów. Irańscy Turcy odnoszą się do tych wezwań sceptycznie.

Trzeci tydzień trwa w Isfahanie protest rolników przeciwko gospodarce wodnej, która – ich zdaniem – doprowadziła do wyschnięcia wielkiej rzeki Zajande Rud, która nawadniała cały region. Rolnicy okupowali koryto rzeki przy moście Pol-e Chadżu dniem i nocą, przy czym w ciągu dnia liczba uczestników protestu dochodziła momentami do kilkudziesięciu tysięcy osób, co widzimy na zdjęciu powyżej.

Wczoraj około 3 nad ranem siły specjalne zaatakowały protestujących i podpaliły ich namioty, rozbijając rusztowania namiotów koparką. Młodzi ludzie i rolnicy przebywający w korycie rzeki Zajande Rud rzucali kamieniami. Ostatecznie protestujący zostali wyparci z koryta rzeki, ale wezwali rolników i mieszkańców miasta, by stawili się w piątek, tj. dzisiaj.

I rzeczywiście od rana w okolice mostu Pol-e Chadżu przybywały licznie grupy osób, które były rozpraszane przez siły porządkowe, które zostały tam zgromadzone w dużej ilości. Ludzi było jednak coraz więcej, aż w końcu atakowani kamieniami policjanci zmuszeni zostali do ucieczki.

Okolice Pol-e Chadżu (mostu nad korytem wyschniętej rzeki Zajande Rud) znów znalazły się pod kontrolą demonstrantów, którzy przejęli także kontrolę nad szeregiem kwartałów ulic. W mediach społecznościowych wydarzenia te zaczęto określać mianem powstania ludowego.

Wydarzenia w Isfahanie, 2-milionowym mieście, zupełnie wymknęły się spod kontroli. W niektórych miejscach policjanci, którym nie udało się w porę uciec, byli dosłownie linczowani przez atakujących ich demonstrantów.

Wojna o wodę w Iranie przybiera tymczasem coraz gwałtowniejszą formę. Protestujący rolnicy z ostanu Isfahan zniszczyli wodociąg, którym dostarczana była woda do ostanu Jazd. W mieście Jazd pojawiły się problemy z wodą pitną.

Do Isfahanu natomiast ściągane są dodatkowe siły policyjne, które coraz brutalniej postępują z demonstrantami. Rośnie liczba rannych. Jest też mowa o dwóch ofiarach śmiertelnych, aczkolwiek informacja ta wymaga jeszcze potwierdzenia…

W mediach społecznościowych pojawiły się wezwania kierowane do mieszkańców innych regionów, by dołączyli do protestów. Ale irańscy Turcy odpowiadają na wezwania Persów z Isfahanu, by dołączyli do obecnych protestów: “Isfahan milczał, gdy Azerbejdżan wyszedł na ulice z powodu wysychania jeziora Urmia.”

Nie jest to bynajmniej pojedynczy głos. Tego rodzaju wpisów tureckich aktywistów jest wiele…

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!