Granica polsko-białoruska od września do końca listopada była zamknięta dla przedstawicieli mediów. Powodem był 90-dniowy stan wyjątkowy, którego rząd i prezydent nie mógł przedłużyć, zgodnie z obowiązującą Konstytucją. We wtorek Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej. Dopuszcza ona dziennikarzy do terenów przygranicznych, ale tylko za zgodą komendanta Straży Granicznej i według regulacji ministra spraw wewnętrznych.
W piątek ruszy centrum prasowe dla dziennikarzy, którzy relacjonują sytuację na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej oraz obserwują trudną sytuację geopolityczną w naszym obszarze Europy. Będzie miejscem pracy dla dziennikarzy polskich i zagranicznych
– powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, podkreślając, że będzie ono ulokowane między Sokółką, a Kuźnicą.
W centrum będą odbywały się konferencje prasowe, ale również spotkania z ekspertami od tematyki wschodniej. Będą to specjalne, pogłębione warsztaty o sytuacji geopolitycznej, podczas których można w horyzontalny sposób wyjaśnić aktualne działania pochodzące ze wschodu – powiedział rzecznik rządu. Müller zapowiedział jednocześnie, że w środę rozpocznie się przyjmowanie zgłoszeń akredytacyjnych.
Również dzisiaj zostaną przedstawione zasady wstępu mediów na teren objęty specjalnymi zasadami bezpieczeństwa. Szczegóły zostaną przedstawione dzisiaj na konferencji prasowej, która odbędzie się w siedzibie Straży Granicznej
– dodał.
Podczas rozmowy w PR24 senator PiS i wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz był pytany o wprowadzony we wtorek, a obowiązujący od 1 grudnia zakaz przebywania przy granicy z Białorusią oraz ewentualną obecność tam dziennikarzy. Dziennikarze będą mogli być obecni w pasie granicznym za zgoda komendanta właściwego Straży Granicznej.
Lada moment ruszy centrum prasowe, gdzie również dziennikarze będą mogli przybyć, gdzie będą mogli nagrywać swoje rozmowy. Jestem przekonany, że obecność dziennikarzy i ich praca na granicy będzie ułatwiona i będzie możliwa
– przekazał.
Jak podkreślił, ważne jest też to, żeby funkcjonariusze, żołnierze na granicy nie byli zaskakiwani od polskiej strony przez pracowników mediów, dziennikarzy, fotoreporterów, przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Niedopuszczalne jest, aby w tej sytuacji dziennikarze czy inne osoby podchodziły z tej strony do funkcjonariuszy, żołnierzy. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Stąd decyzja o utworzeniu centrum medialnego dla dziennikarzy
– tłumaczył rzecznik rządu.
Dziennikarze tzw. niezależnych mediów jak “Gazeta Wyborcza”, czy portal “Onet” wyrażają swoje niezadowolenie z restrykcji jakie będą panowały dla dziennikarzy przebywający na granicy z Białorusią. Obawiają się oni nierównego podziału przywilejów w zamkniętej strefie, sugerując, że to rządowe media będą miały większą swobodę poruszania.
Znając tę władzę, mam poważne obawy, że dostęp dla wolnych mediów będzie bardzo utrudniony, natomiast media prorządowe i te sympatyzujące z aktualną władzą będą miały drzwi otwarte. (…) Zrobimy wszystko, aby polscy obywatele mieli dostęp do prawdziwych i rzetelnych informacji z granicy
– powiedział wicenaczelny “Gazety Wyborczej” Roman Imielski.
Pierwszy raz od 1989 roku mamy do czynienia z prawdziwą cenzurą
– stwierdził Bartosza Węglarczyk, naczelny portalu “Onet”. Przyznał również, że jego dziennikarze będą jeździć również do stref zamkniętych, gdzie media będą miały wstęp wzbroniony.
Źródło: medianarodowe.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!