Dzisiaj przewaga jest po stronie ukraińskiej, a nie po stronie rosyjskiej. Potencjał, który Rosjanie zgromadzili przy granicy, jest niewystarczający do przeprowadzenia operacji zaczepnej dającej gwarancję powodzenia. Oczywiście jako państwo w całości mają przewagę. Ale na razie na tym konkretnym kierunku nie mają przewagi militarnej – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną gen. Waldemar Skrzypczak.
Rosjanie zgromadzili ok. 100 tys. żołnierzy na granicy z Ukrainą. Jak donoszą zachodnie media, amerykański wywiad miał informować, że Rosja może zaatakować Ukrainę przy użyciu 175 tysięcy żołnierzy.
Amerykański wywiad: Rosja może zaatakować Ukrainę przy użyciu 175 tysięcy żołnierzy
– Po pierwsze: ukraińska armia ma w tej chwili ponad 200 tys. żołnierzy gotowych na pozycjach bojowych. A Rosjanie jeszcze nie są gotowi, dopiero się zjeżdżają i gromadzą sprzęt. Ich ok. 100 tys. żołnierzy bytuje w kiepskich, zimowych warunkach i wkrótce będą tym zmęczeni. Ile oni wytrzymają w terenie, który nie jest przystosowany na przygotowanie wojska? – pyta gen. Skrzypczak.
– Po drugie: Ukraińcy przygotowują się do tej operacji obronnej od trzech, czterech lat. Mają wielostanowiskowe pozycje obronne, kilka linii obrony obsadzonych przez wojska, znają teren. Jednocześnie w ostatnich latach armia ukraińska przeszła gruntowną modernizację, dysponuje dobrymi systemami obrony powietrznej i przeciwpancernej, a to przez lata było atutem Rosjan. Aby móc przełamać obronę ukraińską, Rosjanie muszą mieć przewagę co najmniej 6-krotną na głównym kierunku uderzenia, a na innych 3-, 4-krotną. Oni nawet nie zaczną operacji, jeśli nie będą mieli takiej przewagi – dodał były dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych RP.
– Wreszcie trzeba pamiętać, że armia ukraińska zbudowała swoje zdolności, a Rosjanie się tego boją, szczególnie po porażce Armenii z Azerbejdżanem. Ostatnio Ukraińcy przy pomocy tureckiego bezzałogowca unieszkodliwili rosyjską artylerię i to tych drugich wprowadziło w osłupienie. Rosja jest przerażona kolejną wizją porażki wojskowej i wizerunkowej. Armia Azerbejdżanu wspierana przez Turcję użyła podobnych środków, jakimi teraz dysponuje Ukraina, a armia Armenii była wspierana przez Rosję i w tamtym konflikcie przegrała. W moim przekonaniu Rosjanie boją się tego, że Ukraińcy będą chcieli odzyskać Donieck i Ługańsk – podkreślił gen. Skrzypczak.
Całość:
Gen. Skrzypczak: "dzisiaj przewaga jest po stronie ukraińskiej, a nie po stronie ros. Potencjał, który Rosjanie mają przy granicy, jest niewystarczający do przeprowadzenia operacji zaczepnej dającej gwarancję powodzenia".
Rozmowa prostująca kilka mitów.https://t.co/n8Ej3wys91— Maciej Miłosz (@MiloszMaciej) December 8, 2021
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!