W ostatnim okresie media w Polsce żyją domniemaną możliwością rozwinięcia działań między Ukrainą a Rosją. Warto więc pochylić się bez emocji nad zagadnieniem wojny między naszymi sąsiadami i działaniami, jakie podejmuje rząd warszawski, których konsekwencje może odczuć cały naród, oczywiście wyłączając autorów tych poczynań, którzy w każdym momencie znajdą swoje Zaleszczyki…
Na samym początku warto zaznaczyć, że pomimo szumnych doniesień o zajęciu Krymu przez swojego wschodniego sąsiada, Ukraina nigdy oficjalnie nie stwierdziła, że jest w stanie wojny z Rosją[1]. Aby ukazać absurd całej sytuacji, należy wiedzieć, że Ukraina jest największym sprzedawcą broni do… Rosji[2]. Dodatkowo cały czas wyznawcy kultu nazistowskich zbrodniarzy spod znaku OUN-UPA odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko Polakom, Czechom, Żydom, a nawet tym Ukraińcom, którzy nie popierali morderczej i terrorystycznej działalności tego monstrum nie tylko nie wyhamowują swoich żądań, ale w coraz większym stopniu rozwijają swoje chore aspiracje. Przykładem jest sytuacja, jaka miała miejsce podczas ostatniej wizyty sekretarza stanu USA Antonego Blinkena, podczas której szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zaprezentował amerykańskiemu gościowi rzekomą mapę Ukrainy w granicach, w których znajdował się polski Przemyśl i Chełm[3].
Osoby reprezentujące naród Polski za granicą zachowują się delikatnie mówiąc karygodnie. Za bezgraniczne oddanie władzy ukraińskiej, w zamian blokuje ona połączenia transportu kolejowego przechodzącego przez Ukrainę[4], zakazuje ekshumacji ofiar swoich ludobójczych bohaterów[5], otwarcie na szczeblu państwowym (powyższy przykład MSZ Ukrainy) podnosi roszczenia terytorialne wobec Polski. Urzędnicy warszawscy wplątują Polskę w konflikt między dwoma sąsiadami naszej Ojczyzny, stając po stronie jawnych gloryfikatorów nazizmu, czego przykładem jest kult SS Galizien na Ukrainie[6].
Polska w ramach bezinteresownej pomocy przekazać ma Ukrainie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe „Piorun” wraz z amunicją. Jest to najnowocześniejszy sprzęt polski, który dotychczas objęty był zakazem eksportu. Jak informuje portal Kresy.pl, samo Wojsko Polskie posiada małą jego ilość, w związku z opóźnieniami w dostawach. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że poprzednik tego systemu, jakim był „Grom” przekazany w 2007 roku Gruzji, dostał się ostatecznie w ręce rosyjskie. Biorąc pod uwagę taką możliwość w związku z najnowszym sprzętem, jego przekazanie wrogo do Polski nastawionemu państwu, jakim jest Ukraina, zagraża to i tak słabemu uzbrojeniu wojska polskiego, które wciągane jest w wojnę z Rosją o banderowską Ukrainę[7].
W momencie możliwości wojny pomiędzy Ukrainą a Rosją suwerenny kraj, jakim są Węgry swoją możliwość pomocy banderowskim gloryfikatorom uzależnia od zmiany polityki Kijowa ws. mniejszości, a dokładnie polityki wobec Węgrów zamieszkujących tereny pod administracją Ukrainy[8].
Sposób, w jaki Ukraina poniewiera Polskę na arenie międzynarodowej jest ewenementem w historii relacji międzynarodowych. Skoro zwykły obywatel w Polsce może dotrzeć do informacji o roszczeniach terytorialnych, jakie minister ukraiński oficjalnie przedstawia w relacjach międzynarodowych, niemożliwe jest, że informacja ta nie dotarła do osób, które bawią się w prowadzenie polskiej polityki zagranicznej. Pomimo tego, Polska dziwnym trafem ciągle wspomaga takie państwo. Rodzi się pytanie czy osoby prowadzące polską politykę nie pamiętają o artykule 5 Konstytucji RP, mówiącym o ochronie niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium. Sam fakt wspierania państwa oficjalnie podnoszącego pretensje do polskiej ziemi wzmacnia naszego wroga. Tym samym, czy zgodnie z artykułem 156 Konstytucji członkowie Rady Ministrów nie dopuścili się naruszenia Konstytucji poprzez wspieranie wrogiego państwa, mogącego zwrócić się w każdej chwili przeciwko Polsce? Czy na naszych oczach nie dochodzi do przestępstwa w ramach artykułu 127 Kodeksu karnego, mówiącego:
Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności[9].
Wiosną 2013 roku ówczesny prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki[10], będący w składzie rady gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku, a obecnie premier rządu rzekomego antagonistycznego bloku politycznego, jakim jest PiS stwierdził, że oczekiwania ludzi obecnie są zbyt mocno rozbudowane, a najlepszym lekiem na zmniejszenie tych oczekiwań jest wojna. Być może prawdą jest, że oczekiwania ludzi są zbyt wygórowane, jednak za żadne skarby nie wolno rozwiązania szukać w wojnie prowadzącej do śmierci i zniszczenia. Takie opinie łatwo wygłaszać osobie, która korzystając z zajmowanych stanowisk może z Okęcia zrobić nowe Zaleszczyki, skazując polski naród na powtórkę z Wołynia i kolejną wojnę, która zniszczy ten kraj.
[1]https://www.rp.pl/wydarzenia/art2114711-ukraina-nie-mozemy-wypowiedziec-wojny-rosji
[2]https://www.rp.pl/biznes/art2905441-najwiecej-broni-ukraina-sprzedaje-rosji
[3]https://kresy.pl/wydarzenia/szef-msz-ukrainy-pokazal-blinkenowi-mape-z-ukrainskim-przemyslem-foto/
[4]https://businessinsider.com.pl/biznes/ukraina-blokuje-transport-kolejowy-do-polski-polskie-koleje-zaniepokojone-i/9v23zs6
[5]https://kresy.pl/wydarzenia/ambasador-ukrainy-chce-odnowienia-banderowskiego-pomnika-tam-nie-ma-zadnej-gloryfikacji-upa/
[6]https://kresy.pl/wydarzenia/marsz-ku-czci-waffen-ss-galizien-po-raz-pierwszy-w-kijowie-video-foto/
[7]https://kresy.pl/wydarzenia/polska-przekaze-ukrainie-strzezona-technologie-objeta-zakazem-eksportu/
[8]https://www.youtube.com/watch?v=E8cvHb84ZPo
[9]https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-karny-16798683/roz-17#content
[10]https://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Morawiecki#Dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_polityczna_do_2015
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!