14 lutego wysłuchano końcowych argumentów prokuratora i obrony, każda po około 1,5 godziny. Prokuratura postawiła szereg nowych i fałszywych oskarżeń przeciwko interpretacji komentarzy Päivi Räsänen zarówno w broszurze, jak i w podkaście. Na przykład twierdzili, że komentarze Räsänen w podkaście sugerowały, że postrzegała homoseksualizm jako „degenerację”. Tak nie było – obrona musiała ciągle powtarzać, że Räsänen wyraźnie powtarza, że „grzech nie może ograniczać się do homoseksualistów, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami – nie wierzę, że są mniej lub bardziej grzesznikami niż ja”. Pod koniec rozprawy prokurator wyglądał na osłabionego, a jego argumenty wydawały się coraz bardziej uszczuplone.
Wyrok zostanie wydany 30 marca, jednak strony nie zostaną wezwane na dalsze przesłuchanie ani zgromadzenie. To jednak w żaden sposób nie rozwiązuje sprawy, ponieważ wiemy, że w przypadku skazania Räsänen złożyłaby apelację do Sądu Apelacyjnego, który mógłby później trafić do fińskiego Sądu Najwyższego, a być może nawet zostać sfinalizowany w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Räsänen nie zrezygnuje z walki i uznaje fundamentalne znaczenie, jakie ma ten proces dla całej Europy.
W przypadku uniewinnienia Räsänen ze wszystkich zarzutów, istnieją również poważne spekulacje, że prokurator wniesie apelację, tworząc podobną drogę do powyższej. Najwyraźniej podstawy do apelacji dla prokuratora w tego rodzaju sprawie w Finlandii są o wiele bardziej wykonalne niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Bez względu na werdykt z 30 marca, możemy obserwować toczący się tutaj proces przez kilka lat, bez oficjalnego końca – tam i z powrotem między schematem: przegrana – apelacja, przegrana – apelacja.
Rozmawiając z Räsänen o tym, że tutaj sądzona jest nie tylko ona, ale sama Biblia, a wraz z nią prawo do jej cytowania, Finka pozostała w dobrym nastroju, jak zawsze pokładając wiarę w Bogu, mówiąc nam, aby nie martwić się, ponieważ „w końcu Bóg zawsze wygrywa”.
Zawsze…
Źródło: medianarodowe.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!