Nasłuchał się biedaczysko o rewolucji październikowej – bo w to, że coś na ten temat przeczytał, raczej trudno byłoby uwierzyć…
Tak czy inaczej – marzy się Lechowi Wałęsie, niegdyś używającemu pseudonimu „Bolek”, że będzie drugim Leninem.
Oto w rozmowie w rozmowie z Polsat News stwierdził on, że jego obecność w dniu 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu może być niczym „sygnał z Aurory”, przy czym spodziewa się on, że stanie tam za nim milion osób.
– Jeśli będzie milion ludzi, to pomożemy zejść tej władzy. A jak nie będzie miliona, to nie ma co ponosić kosztów – powiedział.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!