Japonia coraz mocniej upomina się o cztery wyspy z archipelagu Kuryli, które obecnie znajdują się we władaniu Rosji. Tokio zarzuca Moskwie bezprawne okupowanie terytoriów przynależnych Japonii. Także Kreml zabrał głos w sprawie.
Cztery wyspy z archipelagu Kuryli zostały zajęte po II wojnie światowej przez Związek Radziecki. Wyspy stały się punktem zapalnym, przez który Japonia odmawiała podpisania traktatu pokojowego z ZSRR, bo musiałaby uznać jego władzę nad wyspami, które uważa za własne.
Moskwa trzykrotnie podejmowała próbę uregulowania sporu, proponując przekazanie mniejszych wysepek rządowi Tokio w zamian za zrzeczenie się praw do większych wysp spornego terytorium. Za każdym razem tokijski rząd konsekwentnie odrzucał kremlowskie propozycje.
Rozpad Związku Radzieckiego nie przyniósł jednak finału sprawie – najpierw na zwłokę grał prezydent Rosji Borys Jelcyn, a następnie Władimir Putin. Po “specjalnej operacji wojskowej”, jak Moskwa nazywa inwazję na Ukrainę, Tokio jednoznacznie opowiedziało się po stronie napadniętego państwa i zaostrzyło retorykę w sprawie wysp.
Co roku japońskie władze w Niebieskiej Księdze Dyplomacji podsumowują relacje międzynarodowe kraju. Tym razem ministerstwo spraw zagranicznych dalekowschodniego cesarstwa postawiło sprawę jasno – stwierdziło, że Rosja bezprawnie okupuje ziemie Kuryli. Do tej pory Japończycy pisali jedynie, że Kuryle są “terytorium, do którego rozciąga się suwerenność Japonii”. Kraj Kwitnącej Wiśni żąda zwrotu czterech wysp: Iturup, Szykotan, Habomai i Kunaszyr.
Kreml nie pozostawił tego bez odpowiedzi. W oświadczeniu rzecznika rosyjskiego rządu Dymitra Pieskowa stwierdzono, że Kuryle są i pozostaną ziemią rosyjską. Stwierdził przy tym, że od chwili rozpoczęcia “specjalnej operacji wojskowej” Federacja Rosyjska jest ofiarą “przemocy podważającej fundamenty ładu międzynarodowego”.
/tysol.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!