Śledczy z wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Rejonowej w Szczecinie zajmują się sprawą wykorzystania publicznych pieniędzy z programu „Społecznik” na partyjną imprezę integracyjną Platformy Obywatelskiej – poinformował „Głos Koszaliński”.
Gazeta przypomina, że według posła Lubczyka (PSL – Koalicja Polska) i radnego Papiernika (Wspólny Koszalin) istnieje prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Koszalinie Tomasza Sobieraja oraz zarząd koszalińskiego Stowarzyszenia „Era Kobiet”. Według nich wykorzystano publiczne pieniądze z programu „Społecznik” na partyjną imprezę integracyjną. W związku z tym Lubczyk i Papiernik już w styczniu tego roku złożyli dokumentację do CBA, NIK i Prokuratury Krajowej. Właśnie pojawiły się nowe informacje.
– Okazało się, że sprawa została teraz przekierowana do wydziału walki z przestępczością zorganizowaną i podpięta pod inne trwające śledztwo, rozpoczęte w 2021 roku – powiedział poseł Lubczyk. Zajmuje się tym prokuratura rejonowa w Szczecinie.
– Zbiegów okoliczności było za dużo – mówił z kolei radny Papiernik. – Popatrzmy, chodzi o stowarzyszenie prowadzone przez radną Koalicji Obywatelskiej. Chodzi o imprezę Platformy Obywatelskiej organizowaną w tym samym miejscu. Ale chodzi też o właściciela ośrodka, w którym odbywały się te wydarzenia – jest on koszalińskim członkiem Platformy Obywatelskiej. Jesteśmy na ukończeniu kompletowania wszystkich dokumentów, które dotyczyły kontroli poselskiej. Materiał zostanie przekazany prokuraturze. Wnioski, które płyną z naszej kontroli, są niepokojące – wskazywał radny.
Szef PO w Koszalinie, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Tomasz Sobieraj komentował zarzuty: – Powtórzę to, co mówiłem wcześniej: nie mam sobie nic do zarzucenia, wszystko rozliczane jest transparentnie – stwierdził Sobieraj. – Złożyłem do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Lubczykowi. Na takie pajacowanie, robienie wszystkiego, by było o kimś głośno, nie ma mojej zgody – dodał.
Zarzuty odpierała też Dorota Chałat, radna Koalicji Obywatelskiej, prezes „Ery Kobiet”, zapowiadając kroki prawne. – Najpierw jednak chcę otrzymać dokumenty, wezwanie sądowe, cokolwiek. Nic takiego do tej pory nie dostałam. Żaden organ się do mnie nie zgłosił w tej sprawie. Nasze stowarzyszenie pracuje rzetelnie, wszystko dokumentujemy i rozliczamy. Ze spokojem czekam na to, co się wydarzy i więcej w tej sprawie nie zamierzam zajmować stanowiska – powiedziała.
/gk24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!