Szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Sierhij Hajdai powiedział, że trasa Lisiczańsk-Bachmut jest nieprzejezdna, bo jest pod ostrzałem, ale do Lisiczańska można się dostać innymi drogami.
„Trasa Lisiczańsk-Bachmut jest nieprzejezdna, jest całkowicie pod ostrzałem. Ale pozostaje możliwość dotarcia do Lisiczańska. Codziennie przewozimy towary humanitarne i mamy możliwość ewakuacji ludzi równoległą trasą” – powiedział Hajdaj. Wcześniej określał on trasę Lisiczańsk-Bachmut mianem „drogi życia”.
Szef Ługańskiej Administracji Obwodowej powiedział, że ostrzeliwano Lisiczańsk, tam było bardzo niebezpiecznie, ale „cicha ewakuacja” mieszkańców trwa. W międzyczasie Rosjanom udało się przesunąć do kilku miejscowości w pobliżu Toszkiwki. Hajdaj zasugerował, że ukraińscy obrońcy rzeczywiście mogliby wycofać się z Złotego: aby uniknąć okrążenia, dowództwo mogło wydać polecenie wycofania się na inne ufortyfikowane pozycje.
Przypomnijmy, że wcześniej pojawiły się doniesienia, iż Rosjanom udało się zamknąć pierścień okrążenia wokół zgrupowania wojska ukraińskich broniącego się w rejonie Zołotego:
Wygląda na to, że oddziały ukraińskie w rejonie Zołotego znalazły się w okrążeniu https://t.co/nIyRuocu77
— Wojciech Kempa (@wojciech_kempa) June 22, 2022
Hajdaj zaznaczył, że Zołote jest linią obrony od 2014 roku, wszystkie tamtejsze fortyfikacje ostrzeliwane są od 8 lat, a od 24 lutego ostrzeliwane są przez całą dobę. Podkreślił on, że niewielka część obwodu ługańskiego pozostaje twierdzą, Rosjanie „nie mogą przejść przez Siewierodonieck przez cztery miesiące” i potrzebują „prawdziwego zwycięstwa”, więc rzucili wszystkie swoje wysiłki na obwód ługański.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!