Dzisiejsza Stolica Apostolska naucza ustami papieża Franciszka, że wszyscy jesteśmy winni. Trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza w kontekście nauczania Soborowego i wszelkich znanych ludzkości objawień, w tym tych najbardziej tajemniczych, czyli Fatimskich. Nie mniej nie mniejsze emocje przed II wojną światową wzbudzała Cellakówna, tak jak już dziś powszechnie znana siostra Faustyna. Są też mniej znane objawienia mniej znanych postaci, które mówią wprost o tak zwanym zamaskowanym chrześcijaństwie. Być może mówią one o powrocie do katakumb i podziemnego Kościoła. O powrocie do czasów, gdy chrześcijan obwiniano o wszelkie plagi i czary, po czym brutalnie mordowano, a wręcz składano w ofierze, pomimo faktu, że wówczas na pewien sposób podobnie jak dziś na świecie istniała i funkcjonowała Policja.
Czyli poczynając od działalności Apostołów, którzy to tworzyli pierwszy Kościół, który jak wiemy był podziemny, ówczesne Policje, takie starożytne centralne agencje policyjne rozpracowywały, namierzały i likwidowały nie tylko Apostołów, ale i pierwszych wyznawców nauk Chrystusa, które jak można wnioskować dość różniły się od kanonu, który obowiązuje dzisiaj. Mając na myśli wątek wojen. Wyobraźmy sobie świat pełen Państw Islamskich, choć w czasach Rzymu Islam jeszcze nie istniał, oczywiście różniących się między sobą religijnie i Cesarstwo czczące pogańskich bożków, w świecie pełnym grup rozbójniczych, czarów w wydaniu czarnej magii, zabobonu, kultów opartych o kamieniowanie, ofiarę z ludzi, oraz powszechnego analfabetyzmu i niewolnictwa będącego na porządku dziennym. W takim właśnie świecie pierwsi przemykający ciemnymi zaułkami pradawnych miast, omijający surowe straże i unikający pogoni ówczesnych służb zakapturzeni i zakonspirowani najodważniejsi ludzie w historii świata mknęli z narażeniem życia na spotkania, w czasie których słuchali o tym, że należy miłować i przebaczać nawet swojemu wrogowi.
Wówczas mieliśmy do czynienia z Chrystusem, który poczynając od Judei, rzymskiej kolonii pod kuratelą elitarnego rzymskiego legionu dowodzonego, ironicznie można by dziś rzec, przez małżonkę Poncjusza Piłata, wywołał światową rewolucję za sprawą cudów, których dokonał i swojej filozofii miłości bliźniego. Rewolucja ta w tempie ówczesnej informacji rozprzestrzeniła się natychmiast nie tylko po Judei, jej okolicach, ale i po całym Imperium Romanum doprowadzając ówczesnych myślicieli do pewnej znanej dziś nam egzaltacji, nazywanej dzisiaj znów mówiąc ironicznie, intelektualną wścieklizną. A należałoby tutaj dodać, że w ówczesnym świecie zlokalizowanym w europie kontynentalnej, ale też w jej okolicach bardzo popularne były wówczas mordy rytualne, a wręcz safari, gdy człowiek polował na człowieka, których ówczesna Policja ograniczona granicami ówczesnego imperium, oraz ówczesnych państw takich ajimi były, nie tylko nie ścigała pozostawiając zbrodniarzy naturze z oczywistych względów braku kontroli nad dzikimi terytoriami, co często po prostu z rozkazu politycznego nie zaprzątała sobie głowy takimi głupstwami. Legiony imperium nie służyły wbrew popularnym dziś filmom i ich fabule, a nawet książkom, do tłumienia dzikich instynktów u niżej stojących plemion, czy też do roznoszenia wiedzy wśród dzikusów, czy też jak to się często określa do niesienia światła w mroki zła, a do podboju i obrony własnego być może mniej barbarzyńskiego świata zamkniętego w imperium, które w pewnym dość istotnym momencie własnej historii, pełne złota zaczęło swe rozważania filozoficzne.
To sławne światło, wiedzę i oświecenie dzikiemu światu nieśli mniej lub bardziej jawnie, mniej lub bardziej zakospirowani pierwsi chrześcijanie posiadający obywatelstwo rzymskie. Historie przepisywania Ewangelii, zaginięcia a nawet fałszerstw, podnoszone w popkulturze, kończąc na rzekomym potomstwie Chrystusa, które miałoby do dziś ukrywane walczyć z kolejnymi w historii następującymi po sobie Antychrystami, a nawet z grzechem, możemy uznać, że takie historie są dziś najpopularniejszymi, pomimo odstępstw od nauczania Kościoła, jakich przede wszystkim dopuszcza i dopuściła się Europa. Kontynent, który doświadczony złem drugiej wojny światowej za wszelką cenę, pomimo oczywistych ingerencji i ataków diaspór żydowskich, próbuje żyć normalnie w sytuacji, gdy patrząc przekrojowo nie stało się na jego terytorium w przeciągu dwóch tysięcy lat nic nowego, ani nawet nic przełomowego. Poza postępem, który jest naturalnie obecny w historii ponieważ jak wiemy rozwój jest nieuchronny. Wystarczy wymienić między innymi najazd Czyngis – Chana i liczbę ofiar tamtej wojny.
A jak dziś możemy usłyszeć, również poza wynalezieniem Unii Europejskiej. Ale współczesne elity uznały, być może podążając za tym tokiem rozumowania podobnie, że należy zmodernizować cywilizację po – rzymską i po chrześcijańską, jak już dziś co niektórzy z nas mogliby powiedzieć, o naleciałości nie tylko z dawnych kolonii, takie jak dziś widzimy, czyli ciągle nietrafione rzekome rewolucje klimatyczne, kultowe, kulturowe, seksualne, ale również pozwolić spuściźnie ruchów antychrześcijańskich na swobodny rozwój własnych koncepcji. I oto co powstało, a czego jesteśmy dziś świadkami nie zagłębiając się w tym krótkim felietonie w meandry dzisiejszego unijnego nauczania. Kartagińskie zwyczaje streszczone w dwóch słowach – kult pieniądza – pobudzają dziś wyobraźnię setek milionów ludzi upatrujących w Europie przewodnika po tym ogłoszonym ustami filozofów piętnujących realizm, być może z wrogości do znanego z historii socrealizmu, bojkocie wszystkiego co od tysięcy lat – no może przesada, uznawano za normalne, a przynajmniej w myśl teorii że wszystko płynie, od setek. Dzisiejsza Europa sięga po spuściznę z zakazanego przez Watykan indeksu ksiąg mówiąc wszem i wobec całemu światu z dość wybitnie opromienionym tęczowo czołem, że trwa rewolucja, której jeszcze świat nie widział.
Po francusku można by rzec ironicznie, że po pożarciu własnych dzieci pozostaną rewolucji już tylko wolni słuchacze i posłuszni, sowicie opłacani wykonawcy, za którymi znów stoi Policja, która tak jak w Rzymie nie miała politycznego motywowania by rozpoznawać wśród stojących niżej już nie plemion, a grup interesu, czynów stricte zabronionych. I tak wylądowaliśmy o ile, mając na uwadze film Ridleya Scotta, nie w świecie manipulowanym cyborgami, a w erze dubpunku, gdy o tym kto jest kim, nie tylko w sensie płci do wyboru, już wkrótce za powszechną zgodą będzie decydował mafijny salon. A Chrystus i jego filozofia? No przecież, gdyby żył dziś, z pewnością chodziłby po Brukseli i nawracał niegodziwców na wszelkie dziwactwa tej surrealistycznej rewolucji, w czasie której Europa przeistacza się z postaci w postać, niczym w satanistycznym filmie. Co jest, a co nie jest trendy, o tym już dziś nie decydują projektanci mody i filozofowie oraz najwybitniejsi twórcy, a biznes, który gdyby się przyjrzeć, tuż po usunięciu z tronów Cesarzy i zwasalizowaniu królów odpłynął w swych wizjach niczym Midas, który jak wiemy wielokrotnie miał powiedziane, żeby trzymał swoje złote ręce przy sobie.
Tomasz Zwierz
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!