Jutro w Teheranie ma dojść do trójstronnego szczytu z udziałem prezydentów Turcji, Rosji i Iranu. Prezydent Turcji Recep Tayyi Erdogan będzie się tam domagał porzucenia przez siły rosyjskie i irańskie, a także przez wspierane przez Moskwę i Teheran wojska Baszara al-Asadsa “kurdyjskich” regionów Tall Rifat, Manbidż, Ajn al-Arab i Ajn Isa, które Turcja zamierza zaatakować.
Podobno Rosja gotowa jest odpuścić regiony “kurdyjskie”, o ile Turcja wycofa się z regionu Dżabal al-Zawija (południowy Idlib) wraz z autostradą M4, łączącą Latakię z Aleppo. To ma ponoć jutro Putin oficjalnie zaproponować Erdoganowi w Teheranie.
Askeri Kaynaklar:Rusya yarın Tahran'da düzenlenecek 3'lü zirvede M-5 karayolu ve Cebeli Zaviye (Güney İdlib) bölgesinin askerden arındırılması koşuluyla Türkiye'nin operasyonuna kolaylık sağlayacak.
— Ali Karadayı 🇹🇷 (@MENAReport0) July 18, 2022
W tym miejscu warto przypomnieć, że gdy na początku 2020 roku syryjskie siły rządowe przy wsparciu wojsk rosyjskich i irańskich prowadziły ofensywę w Idlibie, której to ofensywy siły tureckie i protureckie nie były w stanie powstrzymać, Erdogan zgodził się w zamian za jej wstrzymanie wycofać wojska tureckie z regionu Dżabal al-Zawija i autostrady M4, z czego ostatecznie się nie wywiązał.
Obecnie, gdy wojska rosyjskie związane są na Ukrainie, sytuacja się odwróciła. To Turcy dyktują warunki. Dodajmy, że prowincję Idlib, w tym region Dżabal al-Zawija, obsadzają brygady Hajat Tahrir asz-Szam, wywodzące się z dawnego syryjskiego skrzydła Al-Kaidy.
Czytaj też:
Przeciek kontrolowany? Pojawiły się doniesienia na temat planowanej ofensywy tureckiej w Syrii
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!