W kwietniu 2016 r. rodzina Uhrmeisterów zaprosiła so swego domu Ahmada i Mohammada Karki Allaham’ów – dwóch młodych Syryjczyków z obozu dla uchodźców w Hauingen – w swoje progi. Nowi goście uprosili gospodarzy, by w styczniu b.r. pozwolili im – rzekomo tymczasowo – zaprosić swoją matkę i siostrę. Obie kobiety do tej pory nie opuściły jednak domu.
Syryjczycy zajmują dwa pokoje na piętrze i zlokalizowane tam dwie łazienki, ale muszą z niemieckimi gospodarzami dzielić kuchnię. Pomimo, że sami zaprosili do siebie kłopotliwych gości, teraz rodzina Uhrmeisterów skarży się na brak wsparcia ze strony miasta.
Syryjczycy chcieliby własnego, samodzielnego mieszkania.
– Dla nas życie z innymi jest łatwe nawet jeśli rodzina Uhrmeisterów jest bardzo miła – mówi Ahmad Karki. – Szukaliśmy cały czas, przez Internet, przez przyjaciół. Nie potrzebujemy ogromnego mieszkania.
Władze miasta nie poczuwają się jednak do pomocy i zachęcają Syryjczyków do zapisania się na listę chcących skorzystać z mieszkania socjalnego. Lista jednak jest długa i – o ile Uhrmeisterowie nie sprzedadzą swojej nieruchomości – pomieszkają z Syryjczykami zapewne jeszcze bardzo długo.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!