Wygląda na to, że Rosjanie z rosnącym niepokojem obserwują wzrost zaangażowania Iranu w konflikt syryjski. Wystarczy rzucić okiem na którykolwiek ze specjalistycznych rosyjskich portali zajmujących się tematyką syryjską, by się o tym przekonać.
Portal riafan.ru przypomina dziś, że w ostatnich dniach syryjskie wojska rządowe zaktywizowały swoje działania na kierunku Dajr az-Zaur celem oswobodzenia tej wschodniej prowincji, która obecnie znajduje się w rękach Państwa Islamskiego. Dodajmy, że chodzi o prowincję z licznymi złożami ropy naftowej i gazu ziemnego.
Celem operacji wojsk syryjskich było miasto Dajr az-Zaur, które od trzech lat jest oblegane przez oddziały ISIS i w którym rozpaczliwie broni się miejscowy garnizon wierny rządowi w Damaszku.
Ostatnie wydarzenia ukazały jednak, że siły syryjskiej armii mogą okazać się zbyt szczupłe, by samodzielnie przeprowadzić tę operację i że języczkiem u wagi mogą okazać się tu proirańskie ugrupowania szyickie, od których zaangażowania może zależeć jej powodzenie.
Na ten moment siły prorządowe – pisze portal riafan.ru – próbują nacierać na Dajr az-Zaur z trzech kierunku, przy czym siłą uderzeniową uderzenia zdają się być formacje proirańskie – w szczególności brygady afgańskich szyitów „Liwa Fatimijun” i oddziały ugrupowania „Hezbollah”, które prowadzą natarcie z rejonu na wschód od Palmyry, przy czym na ich drodze znajduje się silnie ufortyfikowany punkt oporu ISIS w As-Suhnie, do którego wymienione formacje nie są w stanie się dobrać.
Także nie przyniosła powodzenia próba wklinowania się w prowincję Dajr az-Zaur od południa – w pobliżu granicy syryjsko – irackiej. Tam bojownicy ISIS trzymają twardą obronę w rejonie stacji T-2.
Lepiej powiodło się natarcie prowadzone przez pododdziały syryjskich wojsk rządowych od strony południowej części prowincji Rakka, które aktywnie wspierane jest przez rosyjskie lotnictwo. Ale efekt jest taki, że ISIS przerzuciło znaczne siły przeciwko nacierającym na tym kierunku formacjom syryjskim.
Działania te opisaliśmy szczegółowo tutaj:
Nieoczekiwana klęska wojsk syryjskich grozi utratą bogatej w ropę i gaz prowincji
Ale wróćmy do omawianego artykułu na łamach portalu riafan.ru, którego autor zwraca uwagę, iż w związku z tym, iż oddziały ISIS z rejonu As-Suhny i stacji T-2 zostały rzucone przeciw nacierającym od północy „Tygrysom”, pojawił się taki oto problem:
„Syryjska armia w rzeczywistości wzięła na siebie wszystkie siły terrorystów z Rakki i Mosulu na siebie, podczas gdy oddziały samoobrony (czytaj: Iran) będą zajmować teren prowincji Dajr az-Zaur i jej bogate złoża ropy i gazu. I jeśli proirańskie siły wejdą do Dajr az-Zaur, rząd Baszara Asada i syryjską armię czekają groźne następstwa, z rozpadem kraju włącznie.”
Bynajmniej nie jest to głos odosobniony. Rosjanie coraz częściej bowiem wskazują, że celem Iranu jest zagarnięcie wschodniej Syrii. W dalszej części cytowanego artykułu czytamy:
„Podstaw dla takiego pesymistycznego scenariusza jest więcej niż wystarczająco. W maju tego roku proirańskie oddziały Narodowej Samoobrony Syrii (NDF) przy aktywnym wsparciu syryjskiej armii oswobodziły znaczne terytoria na granicy prowincji Homs i Damaszek. W szczególności siłom sojuszniczym udało się pozbawić ISIS kontroli nad ważną z punktu widzenia strategicznego trasą Damaszek – Palmyra oraz nad wielkimi złożami fosforytów w Hniejfisie.
Jednakże po przeprowadzonej błyskawicznie operacji militarnej wyjaśniły się w szczegółach cele, które przyświecały Iranowi. Zmusił on rząd Syrii do zawarcia umowy, w myśl której wszystkie złoża i zasoby, które odbijają formacje wspierane przez Teheran, będą zarządzane przez irańskich firmy. W szczególności po oswobodzeniu Hniejfisu najcenniejsze złoża fosforytów zostały zajęte przez siły irańskie. […]
Podobny scenariusz Iran planuje zrealizować w prowincji Dajr az-Zaur. W takim przypadku, jeśli natarcie pod As-Suhną doprowadzi do oswobodzenia prowincji od ISIS, wielkie złoża naftowe znajdą się pod kontrolą Teheranu a rząd Baszara Asada zostanie „przy rozbitym korycie”. Zniszczona przez straszliwy kryzys gospodarka Syrii utraci cały potencjał, który mógłby ją uzdrowić, a Asad nie będzie miał skąd czerpać dochody i pozyskiwać surowce.”
Autor artykułu przewiduje, że w ręce Iranu może dostać się znaczna część wschodniej i centralnej Syrii. Stwierdza on bowiem:
„Prócz prowincji Dajr az-Zaur i Hnejfisa, pod kontrolą sił irańskich mogą znaleźć się terytoria gór Wschodniego Kalamuna i większe części prowincji Damaszek, Homs i As-Suwajda. Na południu Syrii prowincja Dara może znaleźć się pod kontrolą Jordanii, prowincja Kunajtira z niespokojnymi Wzgórzami Golan stanie się prezentem dla Izraela, a prowincja Aleppo – łakomy kąsek dla Turcji – może trafić pod bezpośredni zarząd Ankary.”
To z kolei – zdaniem autora artykułu – musi spotkać się z reakcją Amerykanów, którzy wzmocnią swą obecność na terenie syryjskiego Kurdystanu, przy czym prawdopodobnie Kurdowie zdołają zająć tereny leżące na wschodnim brzegu Eufratu.
Czy tak się stanie? Tego nie wiadomo. Jedno natomiast zdaje się nie ulegać wątpliwości – Rosjanie coraz mniej przychylnym okiem patrzą na rosnące zaangażowanie Iranu w Syrii. A przecież jeszcze tak niedawno Rosja i Iran zdawały się być sobie tak bliskie.
Wojciech Kempa
Czytaj:
https://riafan.ru/875039-siriya-na-grani-raspada-pochemu-nereshitelnost-asada-v-boyah-za-deir-ez-zor-mozhet-obernutsya-gibelyu-strany
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!