Wiadomości

„Nagła” śmierć białoruskiego ministra. „Krążą pogłoski, że mógł zostać otruty”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Szef białoruskiego MSZ Władimir Makiej zmarł w sobotę. Przyczyny jego śmierci nie są znane. Doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko zasugerował na Twitterze, że może to być „wskazówka dla Łukaszenki”.

W sobotę białoruska, państwowa agencja BełTA, poinformowała, że zmarł wieloletni minister spraw zagranicznych Władimir Makiej. Nie podano przyczyny śmierci członka białoruskich władz. Na profilu agencji na Twitterze napisano jedynie, że zmarł „nagle”.

Tuż po śmierci ministra Maria Zacharowa oświadczyła, że rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych jest „wstrząśnięte” tymi doniesieniami. BełTA podała, że kondolencje rodzinie Makieja złożył także białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka.

Na śmierć białoruskiego polityka zareagowali także Ukraińcy. Doradca w ukraińskim ministerstwie spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko zasugerował, że do śmierci Makieja mogły przyczynić się osoby trzecie. „Krążą pogłoski, że mógł zostać otruty. Miekiej był wymieniany jako potencjalny następca Łukaszenki. Był jednym z nielicznych, którzy nie byli pod wpływami rosyjskimi” – napisał na Twitterze. Dodał też, że „według plotek może to być wskazówka dla Łukaszenki”.

/wprost.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!