Felietony

Klimat letniego sporu formalnoprawnego nad zmianami ustrojowymi w Rzeczypospolitej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Pył bitewny po zażartym sporze legislacyjnym – reformującym wymiar sprawiedliwości – zdążył już opaść, ale emocje społeczne związane z wetem prezydenta, nie godzącego się na przyjęty przez parlament RP kształt ustaw o SN i KRS, wciąż buzują energią górskiego potoku. Każdy kto choć trochę zna się na energetyce powinien wiedzieć, że w przesyłowych liniach energetycznych (napowietrznych) stosuje się tzw. odgromniki (ograniczniki przepięć). Przepięcia mogą powstać podczas np. uderzenia pioruna w linię napowietrzną powodując zniszczenie izolacji chroniącej inne urządzenia w sieci jak np. transformator bądź generator. Transformator (łac. transformare – przekształcać) to urządzenie elektryczne służące do przenoszenia energii elektrycznej prądu przemiennego drogą indukcji (zjawisko powstawania siły eletromotorycznej w przewodniku na skutek zmian strumienia pola magnetycznego – zjawisko to zostało odkryte w 1831 roku przez angielskiego fizyka Michaela Faradaya) z jednego obwodu do drugiego, z zachowaniem pierwotnej częstotliwości. Natomiast generator to maszyna lub urządzenie do wytwarzania prądu (energii elektrycznej). Mamy wtedy do czynienia z generatorami elektrycznymi wysokiego i niskiego napięcia, prądnicami, alternatorami itp.

Właściwe rozumienie funkcji pracy poszczególnych urządzeń elektrycznych (nie wdając się w szczegóły skomplikowanej elektroniki i tematyki światłowodowej) pozwala na takie twierdzenie, że każde z tych urządzeń ma swoje przeznaczenie w ogólnym systemie energetycznym, którego niezawodność wymaga szczególnej dbałości i ciągłego nadzoru technicznego.

Podobnie zresztą jest z życiem gospodarczym i politycznym państwa, którego sprawność funkcjonowania zależy od niezawodności “energetyki” społecznej narażonej w tym samym stopniu na różnego rodzaju przepięcia i zwarcia. Jednak w wymiarze społecznym zjawisko przenoszenia energii (woli działania na tym samym poziomie częstotliwości) ulega samoczynnemu rozregulowaniu w skutek błędów socjotechnicznych (sztucznie generowanych nastrojów społecznych o zmiennej częstotliwości nie uwzględniając jej pierwotnego wskaźnika). Logika nakazuje więc stosować się do tych zasad i praw fizyki, które pozwalają z łatwością opanować siły natury, a generowaną w ten sposób energię spożytkować według stopnia zapotrzebowania społecznego.

Faktem jest, że spór o przyszły kształt wymiaru sprawiedliwości spowodował wiele niepotrzebnego zamieszania. W rezultacie punktem zwarcia okazał się stosunkowo niewielki “alternator” w postaci ulicznych protestów, napędzany mechanicznie przez leżących na ulicy buntowników praworządności – nie respektujących żadnych instrukcji ostrzegawczych o możliwym zagrożeniu życia. Opozycja parlamentarna (PO, Nowoczesna, PSL), kompletnie nie znająca się na Prawie Ohma (prawo fizyki głoszące proporcjonalność natężenia prądu płynącego przez przewodnik do napięcia panującego między końcami przewodnika – odkrycia tego dokonał w latach 1825-26 niemiecki fizyk Georg Simon Ohm), postanowiła brakującą energię do działania pozyskać z dzikiego wpięcia się do głównego transformatora, zlokalizowanego przy Pałacu Prezydenckim skąd rozchodzą się linie przesyłowe po całym kraju, licząc pewnie na przypływ dodatkowej mocy z zagranicznego źródła awaryjnego zasilania. Nie czekając z założonymi rękami, główne siły energetyczne w kraju (Zjednoczona Prawica) – upatrujące przyszłość i pomyślny rozwój Polski w oparciu o rodzime złoża naturalne – musiały z marszu przystąpić do wyregulowania całego systemu energetycznego, usuwając z ciągów komunikacyjnych wiatrołomy i prowizoryczne ustrojstwa (leżące do góry nogami i powodujące ogólny rozgardiasz) tarasujące przejścia i utrudniające normalną pracę specjalistom i licznym służbom technicznym odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w kraju. Poczyniono najpilniejsze naprawy, szczególnie na odcinku najbardziej zrujnowanego wymiaru sprawiedliwości, nie nadającego się do jakiegokolwiek powierzchownego remontu, którego przestarzała infrastruktura powodowała poważne awarie w okręgach i rejonach obsługujących poszczególne sekcje poboru mocy, powodując częste utrudnienia w dostawach (sprawiedliwego) prądu, za który od niezorientowanych obywateli były inkasowane rachunki, w pełnej wysokości, w formie ryczałtu (za przegraną sprawę).

Chodziło też o to, aby usprawnić późniejszą decyzyjność w zakresie kompetencji oraz wskazywania specjalistów (sędziów, prokuratorów) do wykonywania powierzonych funkcji publicznych, ponieważ głównym problemem z jakim petenci (Polacy) mieli do tej pory do czynienia była wadliwość (permanentny brak obiektywizmu i odpowiedzialności urzędniczej) oraz nieefektywność (przewlekłość postępowania sądowego i administracyjnego). A skuteczność należytego egzekwowania prawa skupia się przede wszystkim na Ministrze Sprawiedliwości i Prokuratorze Generalnym, który z zasady dysponuje odpowiednimi służbami mogącymi niemalże natychmiast przystąpić do usuwania szkód w terenie.

Dlatego uznany (niesłusznie zresztą) za kontrowersyjny art. 87a § 4 ustawy o SN, który uzależniał decyzje Prezydenta RP od wskazań Ministra Sprawiedliwości, który niejako decydował o tym którzy sędziowie mają pozostać w stanie czynnym, sprowadzał się do tego samego uprawnienia ustawowego jakie posiada wyłącznie Minister Sprawiedliwości w przedmiocie delegowania sędziego z sądu niższej instancji do orzekania w sądzie wyższej instancji na podstawie ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ustroju sądów powszechnych. Kwestia rangi sędziów orzekających w SN nie może w żaden sposób pomniejszać roli Ministra Sprawiedliwości w zakresie wyłaniania sędziów, którzy są odpowiedzialni za jednolitą wykładnię stanowionego prawa przez ustawodawcę. Bowiem wiedza praktyczna jaką dysponuje Gabinet Ministra Sprawiedliwości płynie wprost od obywateli, którzy jako główni poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości szukają rozpaczliwego ratunku właśnie w tym miejscu, a nie u Prezydenta RP, któremu przysługują zupełnie inne kompetencje urzędowe.

Antoni Ciszewski

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!