Sprawa Jerzego S. wraca do sądu.
Jak ustalił reporter Radia ZET Przemek Taranek – prokuratura złożyła apelację od wyroku skazującego aktora za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i domaga się kilkukrotnie wyższych kar. 1 marca Sąd Rejonowy w Krakowie skazał Jerzego S. na karę 12 tys. złotych grzywny, orzekł trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i nakazał zapłatę 6 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Jak ustalił reporter Radia ZET, prokuratura odwołała się od tego wyroku, a w apelacji domaga się kilkukrotnie wyższych kar dla aktora: 45 tys. złotych grzywny i 25 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Tę informację potwierdza rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie – sędzia Beata Górszczyk.
– Prokuratura uzasadnia apelację tym, że kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej – mówi sędzia Beata Górszczyk. I dodaje: – Apelacja została przyjęta przez sąd, powiadomiono oskarżonego i obrońcę. Sprawa trafi do wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Krakowie. Trudno w tej chwili przewidzieć termin rozprawy.
Przypomnijmy, że w połowie października ubiegłego roku samochód prowadzony przez Jerzego S. potrącił skuter w centrum Krakowa. Wezwani na miejsce policjanci stwierdzili, że aktor ma 0,7 promila alkoholu we krwi. Kierowca jednośladu nie odniósł poważniejszych obrażeń, co potwierdzili powołani przez prokuraturę biegli. Dlatego zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, a nie wypadek.
?Radio Zet/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!