Zastępca szefa MON Cezary Tomczyk poinformował w Radiu ZET, że stan żołnierza dźgniętego we wtorek przez nielegalnego imigranta jest ciężki i walczy on właśnie o swoje życie.
“Żołnierze używają broni, kiedy uważają to za stosowane. Oddają strzały ostrzegawcze. Ta sytuacja jest bardzo poważna. Mamy 300-400 prób przekroczenia granicy na dobę. Mamy kilkadziesiąt incydentów z przemocą na granicy” – dodał wiceminister.
Tomczyk poinformował też, że obecnie granicy z Białorusią strzeże 6 tys. żołnierzy i 1,5 tys. strażników granicznych oraz policjantów. “Ta eskalacja jest na najwyższym do tej pory poziomie. Mamy nową odmianę wojny hybrydowej. Putin i Łukaszenka skupiają się na podzieleniu polskiego społeczeństwa” – ocenił.
NASZ KOMENTARZ: Jeśli polski żołnierz umrze, będzie to wina nie tylko nachodźców i Łukaszenki, ale też antypolskiego, pseudohumanitarnego lewactwa i Żydów pokroju Agnieszki Holland. Ponadto upieramy się, że nie ma takiego migranta, którego nie dogoniłaby kula karabinowa. Stanowcza postawa to jedyny sposób by zakończyć łukaszenkową wojnę hybrydową przeciwko Polsce.
Polecamy również: Lewicowa aktywistka zaatakowała hostię podczas mszy
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!