Od czasu ataku Hamasu z 7 października zeszłego roku, przywódcy żydowskiego reżimu forsują zarzuty, jakoby bojownicy Hamasu masowo gwałcili wówczas izraelskie kobiety. Jednocześnie ciągle odmawiają Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadzenia pełnego śledztwa w tej sprawie, w tym dostępu do rzekomo pokrzywdzonych kobiet. Wygląda na to, że mamy tu do czynienia z kolejnym żydowskim kłamstwem.
Izrael utrudnia śledztwo ONZ w sprawie rzekomych gwałtów bojowników Hamasu. Po operacji Hamasu na terytorium okupowanym przez Izrael w dniu 7 października Żydzi oskarżyli palestyńską organizację o masakrę Izraelczyków na obszarach otaczających Strefę Gazy, a także o masowe gwałty na izraelskich kobietach.
Chociaż wstępne informacje agencji ONZ potwierdzają, że takie czyny mogły mieć miejsce, Tel Awiw twierdzi, że żądanie przeprowadzenia w tej sprawie niezależnego śledztwa, “zostało zamówione przez przywódców Hamasu jako broń wojenna”.
Według gazety “The Times” nawet izraelscy obrońcy praw kobiet, które przeżyły rzekomą napaść na tle seksualnym twierdzą, że utrudnianie przez rząd pełnego i zgodnego z prawem śledztwa stwarza ryzyko tuszowania prawdy o tamtych wydarzeniach.
Według Orit Sulitzeanu, dyrektor wykonawczej ARCCI (Stowarzyszenie Centrów Kryzysowych dla Gwałtów w Izraelu), ocen kryminalistycznych gwałtów dokonywały kobiety, które nie miały odpowiednich kwalifikacji, a także powtarzały historie, nawet jeśli udowodniono im, że są fałszywe.
Co więcej, wskazała, że izraelski prawnik Cochav Elkayam-Levy, który utworzył „komisję cywilną” w celu zebrania dowodów na rzekomą przemoc na tle seksualnym Hamasu i jest bliskim współpracownikiem premiera Benjamina Netanjahu, wielokrotnie powtarzał fałszywą historię o zgwałconej ciężarnej izraelskiej kobiecie, a także rozpowszechniał zdjęcia martwych izraelskich żołnierzy, które – jak się okazało – przedstawiały kurdyjskich bojowników zabitych w Syrii.
Te nieścisłości doprowadziły do tego, że profesor Ruth Halperin-Kaddari, prawnik i specjalistka ds. międzynarodowych praw kobiet, odcięła się od żydowskich oskarżeń Hamasu o masowe gwałty. – Zdałam sobie sprawę, że nie mogę zaakceptować sposobu, w jaki podchodzi się do pewnych spraw i powtarza się bez sprawdzania wiarygodności, wątpliwe relacje – powiedziała. Zamiast tego zwróciła się do ONZ o pomoc w znalezieniu i ocenie dowodów potwierdzających rządowe zarzuty.
Pramila Patten, przedstawicielka Sekretarza Generalnego ONZ ds. przemocy na tle seksualnym napisała raport, w którym stwierdziła, że istnieją „uzasadnione podstawy”, aby sądzić, że podczas ataków z 7 października doszło do przemocy seksualnej. Na razie jednak, ze względu na liczne manipulacje strony żydowskiej, nie można ocenić prawdziwości relacji, ani też wyciągnąć wniosku, że Hamas wydał rozkaz do gwałcenia kobiet.
Wyjaśniła dalej, że żydowskie dochodzenie nie było zgodne z prawem, ponieważ mogła je przeprowadzić jedynie Niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, z którą Izrael odmówił współpracy. Patten ujawniła również, że we wszystkich materiałach wideo Hamasu, które oglądał jej zespół, i na wszystkich zdjęciach, które widzieli, nie było scen gwałtu.
Co więcej, kobieta zwróciła się do Izraela o zbadanie zarzutów dotyczących żydowskiej przemocy seksualnej wobec palestyńskich kobiet, które zebrała misja ONZ posiadająca mandat prawny na terytoriach palestyńskich. Izrael odrzucił tę prośbę i nazwał ją „szyderczym i celowym manewrem palestyńskim, mającym na celu stworzenie niedopuszczalnej równoważności między straszliwymi zbrodniami, które Hamas popełnił i nadal popełnia, a złośliwymi i bezpodstawnymi roszczeniami wysuwanymi przeciwko Izraelowi i Izraelczykom”.
Według dr Sarai Aharoni – pracownik naukowej Uniwersytetu Ben Guriona, głównym problemem jest obecnie wykorzystywanie przez władze żydowskiego reżimu zarzutów do własnych celów politycznych w celu usprawiedliwiania ludobójstwa w Gazie. – Upolitycznienie gwałtów przez izraelski rząd jest częścią programu politycznego partii Netanjahu – ostrzegła. – Kwestia wiary w relacje “ocalałych” stała się sprawdzianem lojalności wobec narodu – dodała.
NASZ KOMENTARZ: Coraz więcej faktów wskazuje na to, że żydowski reżim ma znacznie więcej do ukrycia w sprawie ataków Hamasu z 7 października 2023 roku, niż tylko fałszywe gwałty na żydówkach.
Polecamy również: Polski generał wziął udział w konferencji poświęconej genderyzmowi w wojsku
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!