Nigel Farage, wpływowy polityk z Wielkiej Brytanii powiedział, że według niego Zachód „sprowokował” rosyjską inwazję na Ukrainę, poprzez wcześniejszą ekspansją UE i NATO w Europie. Stwierdził też, że nie lubi rosyjskiego prezydenta, ale podziwia jego zdolności jako męża stanu.
Zachód sprowokował rosyjską inwazję na Ukrainę? Tak przynajmniej twierdzi Nigel Farage, lider brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. W rozmowie z BBC polityk zapytany został o inwazję Rosji w 2022 roku. Na pytanie Nicka Robinsona odpowiedział, że już od upadku muru berlińskiego powtarza, że na Ukrainie wybuchnie wojna w związku z „ciągłą ekspansją NATO i Unii Europejskiej na wschód”.
Farage obwinił zachodnie instytucje za rosyjską inwazję na Ukrainę, stwierdzając, że ich ekspansja dała Putinowi powód, aby powiedział narodowi rosyjskiemu, że „znowu po nas idą” i rozpoczął aktualną wojnę.
Polityka zapytano też o jego komentarze z 2014 roku, w których twierdził, że Putin jest mężem stanu, którego najbardziej podziwia. Farage odpowiedział, że nie lubi rosyjskiego przywódcy, ale „podziwia go jako działacza politycznego, ponieważ udało mu się przejąć i utrzymać kontrolę nad krajem”.
Wypowiedzi polityka spotkały się z natychmiastową reakcją jego przeciwników. Neo-konserwatywni, którzy mogą odczuwać zagrożenie gwałtownym wzrostem poparcia sondażowego dla Farage’a, jednogłośnie go potępili.
Minister spraw wewnętrznych James Cleverly powiedział, że Farage „powtarza nikczemne usprawiedliwienia brutalnej inwazji Putina na Ukrainę”. Z kolei zastępca przewodniczącego konserwatystów Jonathan Gullis dodał, że Putin „z pewnością nie jest kimś, kogo należy podziwiać” – dodając, że „rozpętał wojnę chemiczną także na ulicach naszego kraju i zlecił morderstwo, które zagroziło także życiu niewinnych Brytyjczyków” (chodzi o sprawę Aleksandra Litwinienki – przyp. red.).
Obszernego komentarza udzielił sekretarz Partii Pracy, John Healey: „To haniebne komentarze, które ukazują prawdziwe oblicze Nigela Farage’a: apologety Putina, któremu nigdy nie należy powierzać bezpieczeństwa naszego narodu. Do tej pory wśród brytyjskich przywódców politycznych istniał zjednoczony front we wspieraniu narodu ukraińskiego przeciwko niesprowokowanemu i nieuzasadnionemu atakowi, którego doznał ze strony Władimira Putina.
Nigel Farage wysunął się poza to zjednoczone stanowisko i pokazał, że woli lizać buty Władimirowi Putinowi, niż stanąć w obronie narodu ukraińskiego. To czyni go nieodpowiednim na żadne stanowisko polityczne w naszym kraju, nie mówiąc już o kierowaniu poważną partią w parlamencie .”
W omawianym wywiadzie, Farage został także zapytany o kwestie klimatyzmu. Odnosząc się do polityki ekologicznej swojej partii, powiedział, że chce przejść na energię jądrową i porzucić istniejący, absurdalny w jego ocenie program zerowej emisji CO2. Dodał, że król Karol – będący wówczas księciem – wygłosił „bardzo głupi komentarz”, stwierdzając, że dwutlenek węgla jest substancją zanieczyszczającą.
Według polityka, w wyniku dezindustrializacji Wielkiej Brytanii, produkcja CO2 nie zmniejszyła się a jedynie została wyprowadzona za granicę np. do Indii. Jak stwierdził: „jedyne, co zrobiliśmy, to eksportowaliśmy emisję”.
Polecamy również: Rząd Tuska zatrudnił szura pandemicznego. Wrócą maseczki?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!