Polska Wiadomości

Ukrainiec uderzył właściciela baru, gdyż nie sprzedawał piwa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Mnożą się przestępcze incydenty z tzw. “uchodźcami wojennymi” z Ukrainy. Tym razem jeden z nich dusił kobietę, a potem uderzył w twarz właściciela baru. Zdarzenia miały miejsce w Lublinie.

Ukrainiec uderzył właściciela baru, gdyż nie sprzedawał piwa. W zeszłym tygodniu dezerter zaatakował przypadkową kobietę. Pokrzywdzona 48-latka była duszona, a jej twarz przyciskana do podłoża. Na szczęście nie doznała poważniejszych obrażeń ciała, jednak prokurator uznał, iż obywatel Ukrainy swoim postępowaniem naraził ją na bezpośrednie ryzyko utraty życia.

Następnego dnia dopuścił się kolejnego przestępstwa. Wszedł do zlokalizowanego przy ul. Kunickiego w Lublinie lokalu „PRL bar”. Wykorzystał moment, gdy w środku nie było klientów, by zaatakować właściciela. Chciał otrzymać piwo, jednak w obiekcie od pewnego czasu nie jest ono już sprzedawane. Kiedy się o tym dowiedział, uderzył stojącego za ladą właściciela w twarz. Następnie zażądał wydania mu kasetki z pieniędzmi.

Prowadzący lokal Jerzy Andrzejewski nie zamierzał oddawać utargu. Wówczas napastnik chciał wejść za ladę. Wywiązała się szarpanina podczas której pokrzywdzony obezwładnił Ukraińca i wezwał policję.

35-letni obywatel Ukrainy był w typowym dla “uchodźców wojennych” stanie, czyli pod wpływem alkoholu. Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Lublin – Południe, gdzie przedstawiono mu zarzut usiłowania rozboju. Sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Zatrzymanemu “uchodźcy” grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

NASZ KOMENTARZ: Jak zwykle w takich sytuacjach domagamy się wydania “gieroja” ukraińskiej żandarmerii wojskowej. Po powrocie do ojczyzny będzie mógł wykazać się odwagą przeciwko rosyjskim żołnierzom, nie polskim cywilom.

Polecamy również: Imigranci zgwałcili Polkę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!