SG zatrzymała ośmiu nielegalnych imigrantów. Do akcji zatrzymania doszło na warszawskiej Białołęce. Pod wskazanym przez informatorów adresem funkcjonariusze ujawnili pięciu nachodźców z Gwinei oraz Kongijczyka, którzy nie posiadali dokumentów pozwalających na legalny pobyt w naszym kraju. Nie posiadali nawet dowodów osobistych. “Według oświadczeń cudzoziemców, ustalono, że przedostali się do Polski nielegalnie, w tym dwoje z nich podstępem przekraczając granicę państwową od strony Białorusi” – czytamy w komunikacie SG.

Wśród zatrzymanych byli też dwaj obywatele Kongo, którzy będąc najemcami kontrolowanego mieszkania, świadomie ułatwiali pobyt na terytorium Polski innym cudzoziemcom. Robili to dla pieniędzy.

“Dodatkowo, w trakcie czynności z funkcjonariuszami, jeden z Kongijczyków posłużył się oryginalnym kongijskim paszportem, w którym na jednej ze stron została przerobiona data ważności dokumentu, a w trakcie przeszukania mieszkania ujawniono należącą do niego podrobioną na wzór oryginalnej polską kartę pobytu. Jak się okazało mężczyzna od przeszło roku uchylał się od zrealizowania decyzji zobowiązującej do powrotu wydanej przez komendanta Placówki Straży Granicznej w Warszawie” – informuje SG.

Czworo spośród ośmiu zatrzymanych imigrantów usłyszało zarzuty. Dwoje Gwinejczyków, za przekroczenie granicy RP wbrew przepisom podstępem z Białorusi do Polski przedstawiono zarzut za czyn z art. 264 § 2 kk. natomiast dwóm obywatelom Konga, którzy wynajmowali im lokal, zarzut ułatwiania pobytu w RP tj. o czyn z art. 264a § 1 kk. Jeden z nich usłyszał dodatkowo zarzut posługiwania się podrobionym paszportem (art. 270 par. 1 kk.).

Wobec wszystkich, którzy nielegalnie przebywali w Polsce, wszczęto postępowania administracyjne w sprawie deportacji. Postanowieniem Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy, sześć osób zostało umieszczonych w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców na okres 3 miesięcy, wobec jednego zastosowano środki alternatywne do detencji w postaci zgłaszania się jeden raz w tygodniu w PSG w Warszawie oraz zamieszkania pod wskazanym adresem.

Polecamy również: Kolejny Ukrainiec z fałszywymi dokumentami. Udawał Rumuna