Żydowscy naziści uniemożliwili ewakuację ze szpitala chorych dzieci.  W trzech szpitalach w północnej części Strefy Gazy (Al-Awda, Indonesian i Kamal Adwan) przebywa obecnie 124 pacjentów, z czego 13, w tym ośmioro dzieci, znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Szpital Kamal Adwan ma największy oddział intensywnej terapii dla dzieci w Strefie Gazy i północnych prowincjach. Istnieje zagrożenie zamknięcia go z powodu izraelskich ataków i braku paliwa dla agregatów prądotwórczych.

– Armia izraelska uniemożliwiła wjazd cystern z paliwem do szpitali w Strefie Gazy po raz piąty z rzędu od rozpoczęcia operacji wojskowej. Szpitale stoją w obliczu poważnego kryzysu z powodu nieuchronnego wyczerpania się paliwa potrzebnego do zasilania generatorów, co zagraża ciągłości pracy sal operacyjnych i oddziałów intensywnej terapii – wyjaśnił Maher Shamiya.

Podkreślił, że obóz dla uchodźców w Dżabalii jest całkowicie oblężony, a poruszanie się po ulicach jest niemal niemożliwe, gdyż żydowscy zbrodniarze strzelają do wszystkiego, co się porusza. Z tego powodu trudno jest ratować i leczyć rannych. Wskazał na potrzebę interwencji organów międzynarodowych i ONZ w celu zniesienia oblężenia i umożliwienia dostarczenia paliwa i środków medycznych do szpitali na północy.

We wtorek Ministerstwo Zdrowia w Strefie Gazy ogłosiło, że izraelska armia ostrzegła szpitale Kamal Adwan, Indonesian i Al-Awda o konieczności ewakuacji personelu medycznego i pacjentów, grożąc „zabijaniem, niszczeniem i aresztowaniem”, podobnie jak miało to miejsce w szpitalu Al-Shifa kilka miesięcy temu. Jak pamiętamy, doszło tam do rozstrzeliwania pacjentów oraz pozostawienia części z nich na śmierć głodową.

Polecamy również: Neołysenkizm wkracza do rolnictwa. Tego chce UE