Felietony

Antoni Ciszewski: Tam, gdzie powaga, dyscyplina i porządek

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Antoni Ciszewski: Tam, gdzie powaga, dyscyplina i porządek

Postawa moralna, w ludzkim wymiarze, możliwa jest do osiągnięcia tylko w takich warunkach, gdzie powaga, dyscyplina i porządek stanowią punkty odniesienia podczas każdego mozolnego procesu wychowania. Bez podstaw dobrego wychowania, i starannego nauczania, nie da się rozwijać w społeczeństwie trwałych więzi społecznych.

Tylko takie społeczeństwo, które ma w poszanowaniu tradycyjne wzorce – odnoszące się przede wszystkim do duchowości opartej na Tradycji katolickiej i wierze  – ceni sobie także każdą zbliżoną definicję prawa, mieszczącą się w granicach norm społecznych. Nigdy natomiast nie czyni z oznak bezsilności – swojego oręża bezprawia.

Człowiek bezsilny nie ma w sobie powagi ducha, tym bardziej nie znosi samodyscypliny, i nie rozumie dlaczego należy zachować porządek w każdym wymiarze racjonalnego działania. Zamiast tego właśnie, woli swoje ułomności odnosić do najprostszego prototypu człowieka – do jego glinianej formy – jako talmudycznego (pogańskiego) golema.

Natomiast tam, gdzie zachowana jest powaga, dyscyplina i porządek – tam jest Bóg na pierwszym miejscu, dom rodzinny i odpowiedzialne państwo. Mądrość Boża wtedy nadaje właściwy kierunek wszelkiemu działaniu, i zawsze za przyzwoleniem człowieka uzdrawia jego wnętrze – usuwa nici pajęcze, które w tajni jego duszy pozawiązywał zwodziciel – ojciec kłamstwa. A z czym sam człowiek  – podobnie jak narkoman – poradzić sobie już nie jest w stanie.

Tam, gdzie, na odwrót, dominuje zakłamanie, chaos i przewrotność serca – polityczny patos, ubrany pustosłowie – tam z reguły urzeczywistniają się wszelkiego rodzaju malwersacje; karty rozdaje chciwość i bezduszność; tam też jest coś w rodzaju spalonej ziemi – czyli typowy odór ziemi – i bezludzie.

Z “Orędzi na Czasy Ostateczne”: (…) Tak, cierpienie upodabnia stworzenie do Stwórcy, bo tylko człowiek otrzymał tę łaskę. Może stać się zjednoczony i przebóstwiony według swojej wolnej woli i na miarę swego pragnienia. Żadne stworzenie tej ziemi prócz człowieka, a także żaden anioł nie może wybrać cierpienia, aby ubóstwić swoją naturę, nie może stać się podobnym do Mnie, przyjmując cierpienie według Mojego upodobania. Tylko człowiek; człowiek wywyższony Moją Wolą; człowiek wybrany i ukochany przeze Mnie ponad wszystko.(…)

(…) Niebo zdobywa się pokorą, miłością i poddaniem swej woli pod Wolę Ojca w cierpieniu.(…) – tamże.

(…) Postępujcie po Mnie, naśladując Moje człowieczeństwo, aby zdobyć bóstwo przeznaczone wam w Niebie. Bóstwo, o którym wam mówię, nie jest czystą Boską naturą, którą posiada sam Bóg, ale jest Boską naturą wszczepioną w nieśmiertelną duszę, która pochodzi od Boga i która Mu przynależy, a więc wraca do Niego, ubóstwiwszy się na Ziemi. Dusza ubóstwia się na Ziemi przez posłuszeństwo Boskiej Woli i przez upodobanie się we wszystkim do Boskiego Syna, a więc w odrzuceniu zmysłowości i utożsamieniu się z duchową częścią człowieka, w której mieszka Bóg. (…) – tamże.

Normy prawne, bez których nie sposób wyobrazić sobie sprawnie funkcjonującego państwa, a które z reguły mają służyć człowiekowi, tu na Ziemi, nie mogą nie uwzględniać pierwszeństwa Boskich ustaw, ze wszystkimi nakazami i zakazami, których zadaniem jest ciągłe przypominanie o bezwzględnym prawie miłości, by człowiek – tak w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym – mógł w godny sposób zadośćuczynić Bogu za grzechy Ludzkości; a które to prawo miłości uczy przeciętnego śmiertelnika wznieść się ponad jego codzienną obojętność, w relacji do Boga i swoich bliźnich.

„Sędziów i urzędników ustanowisz we wszystkich bramach twoich, które ci da Pan, Bóg twój w każdym pokoleniu twoim, aby sądzili lud sądem sprawiedliwym, a nie przechylali się na żadną stronę. Nie będziesz patrzył na osobę ani brał darów, bo dary zaślepiają oczy mądrych, a przekręcają słowa sprawiedliwych. Sprawiedliwie, co jest sprawiedliwego, dochodzić będziesz, abyś żył i posiadał ziemię, którą ci da Pan, Bóg twój.” – Pwt 16, 18-20 (w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka z Wulgaty).

Jak zatem, w świetle Prawa Bożego, wygląda sprawa komisji śledczych w dzisiejszym Sejmie, kiedy tryb postępowania przed członkami takich komisji, poza namiastką medialnego rozgłosu, wyklucza podstawowe wymogi zachowania bezstronności, będącej przecież nieodzownym elementem funkcji normy prawnej, a ustawy karnej w szczególności.

Czy wystarczająco w polskim Sejmie przestrzegane jest prawo o dobrym samarytaninie, w stosunku do np. chorego świadka?

Przesłuchanie świadków, w trybie sejmowej komisji śledczej, przez członków tej komicji, nie będących uprawnionymi funkcjonariuszami publicznymi, bo nie posiadających nominacji sędziowskich ani prokuratorskich, przeczy podstawowej zasadzie bezstronności właśnie. A taka bezstronność wynika z odpowiedniego przygotowania zawodowego, i wymagana jest w tego rodzaju czynnościach dowodowych, prowadzonych w konkretnej sprawie przez prokuraturę lub przed niezależnym sądem powszechnym.

Jeśli rzeczywiście zachodziłoby realne podejrzenie popełnienia czynu zabronionego przez konkretnych sprawców, w obrębie wykonywania obowiązków służbowych przez dane organa władzy publicznej, to rola sejmowych komisji śledczych powinna być ograniczona tylko do złożenia ewentualnego zawiadomienia, skierowanego do danej jednostki prokuratury, z listą dowodów w postaci m. in. zeznań potencjalnych świadków.

Polska kultura parlamentarna powinna również uwzględniać te trzy podstawowe wymagania jakimi są: powaga, dyscyplina i porządek, a które to warunki nawiązują do procesu dobrego wychowania, jak i nienagannego nauczania.

Wszak „prawo jest umiejętnością stosowania tego co dobre i słuszne”. My wszyscy, uczymy się tej umiejętności przez całe życie. Jak się okazuje, z różnym skutkiem.

Polecamy również: Żydzi wykorzystują Palestyńczyków jako “żywe tarcze”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!