Posłowie Partii Liberalnej (LP) oraz Nowej Partii Demokratycznej (NDP) przeprowadzili zamkniętą dyskusję na temat zmiany kanadyjskiego prawa wyborczego, tak aby można było przesunąć datę kolejnych wyborów parlamentarnych. Tłem jest narastająca groźba przegranej z siłami prawicy, której niedawne zwycięstwo Donalda Trumpa, dodało skrzydeł. Oznacza to utratę stołków poselskich przez wielu z posłów rządzącej skrajnej lewicy.
Kanadyjscy lewacy przekładają wybory. Jak ujawiono, zamknięte rozmowy między Nową Partią Demokratyczną a liberałami dotyczyły przełożenia wyborów ze względu na to, by część z 28 parlamentarzystów, w tym trzej członkowie gabinetu Trudeau, otrzymała emeryturę. – Uczestniczyliśmy w spotkaniu, na którym omawiano istotę tej propozycji – powiedział Allen Sutherland, pełniący funkcję zastępcy sekretarza gabinetu premiera Justina Trudeau. Dodał, że dyskusja była wyłącznie ustna i niczego nie protokołowano.
Jak donosił wcześniej portal LifeSiteNews, liberałowie już od jakiegoś czasu próbują opóźnić wybory federalne w 2025 roku o kilka dni. Chodzi o chwyt mający na celu zabezpieczenie emerytur dla lewicowych posłów, którzy mogą stracić swoje mandaty. Około 80 posłów kwalifikowałoby się do emerytur, gdyby zasiadali jako posłowie co najmniej do 27 października 2025 roku, czyli do nowo proponowanej daty wyborów. Aktualna data wyborów została wcześniej ustalona na 20 października 2025 roku.
Liberałowie twierdzą, że przesunięcie daty nie wynika z kwestii emerytur, ale ze względu na „święta religijne”. W praktyce jednak chodzi właśnie o emerytury i ryzyko przegrania z siłami prawicy. Poprawki do prawa wyborczego, forsowane są po miesiącach sondaży na korzyść Partii Konserwatywnej pod przewodnictwem Pierre’a Poilievre’a. Z drugiej strony, popularność Trudeau jest najniższa w historii. Choć jest głównym winowajcą spadku poparcia dla swojego rządu, wokeista odmawia ustąpienia ze stanowiska premiera i ogłoszenia przedterminowych wyborów, czego domagają się jego przeciwnicy.
Niedawny sondaż wykazał, że aż 70% Kanadyjczyków uważa, że kraj popada w ruinę, ponieważ Trudeau skupia się na kwestiach ideologicznych, budowaniu zielonego i tęczowego komunizmu, zamiast na ratowaniu kulejącej gospodarki. Z kolei w sondażu ze stycznia br., większość Kanadyjczyków stwierdziła, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się, odkąd Trudeau objął urząd.
NASZ KOMENTARZ: Znając zielonych i tęczowych lewaków, może się nagle okazać, że wybory w ogóle się nie odbędą. Prawdziwa demokracja jest wszak tylko wtedy, gdy to oni rządzą. W innym razie mamy do czynienia z “brakiem praworządności” i “faszyzmem”.
Polecamy również: Żydzi nasilają blokadę pomocy humanitarnej dla getta w Gazie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!