Europa Wiadomości

Nowa fala dezercji z ukraińskiego wojska

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Już od dłuższego czasu media alarmują, że narasta liczba dezercji z ukraińskiego wojska. Najnowsze dane wskazują, że po zwycięstwie Donalda Trumpa w USA, zjawisko zwiększyło się skokowo.

Nowa fala dezercji z ukraińskiego wojska. Zmiana władzy w USA przyszła w bardzo trudnym momencie dla Ukrainy. Kraj ten poniósł ostatnio największe straty terytorialne od 2022 roku, tracąc 630 km kw. Rosja przyspiesza ofensywę, działając na wielu frontach. Prawdopodobne jest, że za kilka/kilkanaście dni Ukraina będzie zmuszona wycofać się ze strategicznych obszarów wokół miasta Kurachowe w obwodzie donieckim, co otworzy Rosjanom drogę do obwodu dniepropietrowskiego.

Ukraińskie straty w ludziach i sprzęcie lawinowo wzrosły, wprost proporcjonalnie do strat najlepszych żołnierzy, zastępowanych przez słabo wyszkolonych i mało zmotywowanych rekrutów. To nie wszystko – na horyzoncie widać już poważny kryzys energetyczny, związany z porą zimową. Gwałtownie załamuje się też zaufanie pomiędzy społeczeństwem, wojskiem a politycznym przywództwem Ukrainy, co utrudnia uzupełnianie strat na froncie poprzez pobór.

W ostatnim czasie wojsko ukraińskie otrzymało zaledwie dwie trzecie zaplanowanych uzupełnień. Oznacza to, że większość jednostek walczy niepełnymi stanami osobowymi, a na pojedynczego żołnierza spada znacznie więcej obowiązków i odpowiedzialności. Rotacji oddziałów jest coraz mniej, a na niektórych odcinkach, nie ma jej w ogóle. Rosja natomiast uzupełnia swoje straty kontraktami bez potrzeby masowej mobilizacji.

Media zwracają uwagę na ogromny problem w ukraińskiej armii. W ostatnich dwóch tygodniach skokowo zwiększyła się liczbę dezercji. Oficjalnie, od początku wojny w kraju wszczęto ponad 95 tys. spraw karnych o dezercję i samowolne opuszczenie jednostki. Realne liczby dotyczące przypadków ucieczki z wojska mogą być jednak jeszcze większe i sięgać 150 tys. Dane są bowiem częściowo ukrywane.

Dowódcy przyznają, że w najcięższych odcinkach frontu morale wojsk ukraińskich się załamuje. Wciąż oczekiwane są dostawy amerykańskiego uzbrojenia, które pozwoli Ukrainie kontynuować opór. Pytanie brzmi jednak, czy znajdzie się jeszcze tylu ludzi, w dodatku z odpowiednimi umiejętnościami i morale, by obsługiwać ten sprzęt w odpowiedni sposób.

Na początku wojny ukraińskie jednostki traciły sprzęt, gdy został on całkowicie zużyty, zepsuty lub zniszczony bezpośrednim trafieniem. Od kilku miesięcy jest inaczej. Coraz częściej sprawny sprzęt zostaje porzucony, a jego operatorzy uciekają. Pół biedy, jeśli wracają do jednostek. Spora bowiem część z nich w ogóle nie wraca do armii; przedziera się lasami i bocznymi drogami na tyły i dekuje u rodziny lub krewnych.

Wszystko to wskazuje, że dla Kijowa, nadciągająca zima będzie decydująca. Może być też ostatnią zimą tej wojny.

Polecamy również: Niemcy: głosowanie nad delegalizacją AfD

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!