Uniwersytety zatrudniły żydowskie firmy do tłumienia propalestyńskich protestów. W kwietniu br. studenci i wykładowcy sprzeciwiający się wojnie Izraela z Gazą zorganizowali strajk okupacyjny na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, domagając się, aby rektorat zerwał kontakty z izraelskimi uniwersytetami i wycofał inwestycje dla firm wspierających okupację terytoriów palestyńskich.
Kiedy policja interweniowała i aresztowała dziesiątki protestujących studentów, podobne demonstracje rozprzestrzeniły się na uniwersytetach we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Kanadzie i Indiach, gdzie protestujący wyrażali solidarność ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami i wzywali do zakończenia wojny w Strefie Gazy. Rozsierdziło to Żydów i ich szabesgojów, którzy postanowili działać bardziej radykalnie.
W opublikowanym w sobotę raporcie zauważono, że po wyborze na prezydenta USA “chrześcijańskiego syjonisty” Donalda Trumpa, który zobowiązał się do karania instytucji akademickich, które nie potrafiły kontrolować „radykałów i zwolenników Hamasu”, szereg uniwersytetów w USA i Kanadzie zwróciło się do izraelskich firm ochroniarskich lub podmiotów mających powiązania z Izraelem, o “zarządzanie protestami” popierającymi Palestynę.
City University of New York (CUNY), który stał się głównym punktem protestów w USA, podpisał niedawno kontrakt o wartości 4 milionów dolarów ze Strategy Security Corp. Firma ta należy do Yosefa Sordiego, Żyda i byłego nowojorskiego policjanta. Jak chwali się na swojej stronie, jej pracownicy byli szkoleni z fachu w Izraelu. Ponadto firma “Contemporary Services Corporation” (CSC), posiadająca swoją główną siedzibę w Izraelu, otrzymała zlecenie nadzorowania protestów na terenie kilku kampusów uniwersyteckich w USA.
Uniwersytet Concordia w kanadyjskim Montrealu również zaangażował do pracy dwie izraelskie firmy ochroniarskie: “Perceptage International”, kierowaną przez Adama Cohena, byłego szefa ochrony Centralnego Sądu Izraela w Jerozolimie, oraz “Moshav Security Consulting”, zarządzaną przez Eyala Feldmana, byłego oficera armii izraelskiej i doradcę izraelskiego Ministerstwa Obrony.
Raport zwraca również uwagę na zaangażowanie izraelskich firm ochroniarskich w brutalne konfrontacje, które miały miejsce w maju na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA). Protestujący stwierdzili, że personel “Magen Am”, firmy mającej powiązania z izraelskim wojskiem, był agresywny w swoich działaniach podczas demonstracji. Władze UCLA potwierdziły, że firma współpracowała z uniwersytetem w dziele pacyfikacji protestów studenckich i otrzymała w zamian milion dolarów.
NASZ KOMENTARZ: Jak widzimy, prowokacja z hajlującą żydówką ubraną w arafatkę, którą opisywaliśmy tutaj, to dla tamtej strony za mało. Swoją droga, zatrudnienie żydowskich firm ochroniarskich do pacyfikacji protestów przeciwko żydonazistowskim zbrodniom nie powinno dziwić. Już bolszewicy zauważyli, że Żydzi są najbardziej skuteczni i bezwzględni w walce przeciwko “reakcjonistom” i wszelkim “wrogom ludu”. Dlatego też, wielu oficerów Czeka i NKWD wywodziło się z diaspory.
Polecamy również: Rusza nabór do rządowego programu integracji nachodźców
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!