Po zwycięstwie wyborczym Trumpa, w eurokołchozie coraz więcej mówi się o potrzebie wprowadzenia cenzury w Internecie. Wczoraj w Radio Zet temat ten poruszył wiceminister spraw zagranicznych, Władysław Teofil Bartoszewski.
Kolejny członek rządu Tuska wzywa do ocenzurowania Internetu. W rozmowie z Radiem Zet wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski odniósł się do różnicy pomiędzy tradycyjnymi, a nowymi mediami.
– Internet został stworzony bez żadnych ograniczeń. Nie ma takiej możliwości w normalnych mediach, starych mediach, bo media odpowiadają za to co piszą, a w internecie internauci, którzy są anonimowi nie odpowiadają. Teraz mamy przygotowany projekt ustawy, która będzie polegała na tym, że nie można się kryć za anonimowym wpisem. Jeżeli się coś napisze, co jest niezgodne z prawem, to można takiego internautę zidentyfikować. Taki internauta może być błyskawicznie dzięki firmom telekomunikacyjnym zidentyfikowany i można mu postawić zarzuty – powiedział wiceminister.
Jego zdaniem czasy, w których żyjemy nie są normalne. Według niego jesteśmy cały czas atakowani. – Polska jest atakowana przez hakerów z Rosji bardziej niż jakiekolwiek inne państwo europejskie. (…) Musimy mieć możliwości zapobiegania tego typu działaniom, nawet jeśli to jest bardzo krótki czas – stwierdził.
Prowadzący zapytał też o zagrożenie wolności słowa związane z cenzurą, na co polityk odpowiedział: – Tak, ale nie w momencie, kiedy toczymy wojnę. A w tej chwili mamy wojnę hybrydową z Rosją. (…) Doprowadza to do tego, że jesteśmy zalani fake newsami, nieprawdami, fałszerstwami i nie ma jak tego kontrolować.
Wywiad, o którym mowa można zobaczyć tutaj:
NASZ KOMENTARZ: Jak widzimy, straszenie złą Rosją przynosi władzom kolejny zysk, w postaci możliwości wprowadzenia cenzury. Szkoda, że te same władze atakują kraj Putina za zamordyzm i cenzurowanie mediów.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!