Tzw. „uchodźca wojenny” z Ukrainy, który zamiast walczyć o swój kraj, wyjechał do Poznania, postanowił bawić się kosztem polskich policjantów. Został 10 razy sfotografowany przez różne fotoradary podczas szybkiej jazdy. – Na zdjęciach pokazywał środkowy palec – powiedział Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Pycha i bezczelność doprowadziły go do uzyskania decyzji deportacyjnej.
Ukrainiec kolekcjonował zdjęcia z fotoradarów. Liczył, że jako tzw. „uchodźca wojenny” ma całkowity immunitet od odpowiedzialności karnej, za łamanie przepisów ruchu drogowego. Policjanci szybko skojarzyli, że zdjęcia z gestem „fuck you” wykonuje ta sama osoba, jeżdżąca BMW na ukraińskich tablicach rejestracyjnych. Gdyby nie to bezczelne zachowanie, sprawca prawdopodobnie jeszcze jakiś czas bawiłby się kosztem funkcjonariuszy.
– Rozmieszczone w Polsce fotoradary zarejestrowały dziesięć przypadków przekroczeń prędkości przez tego kierującego. W większości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Zebrał 119 punktów karnych. Oprócz lekceważącego podejścia do obowiązujących przepisów w naszym kraju, osoba za kierownicą BMW wykonywała obraźliwy gest, pokazując środkowy palec w momencie robienia zdjęcia przez fotoradar – powiedział podkomisarz Łukasz Paterski.
Młody „uchodźca” był na celowniku służb od grudnia 2024 roku i choć jeszcze przez dwa kolejne miesiące jeździł po Polsce, lekceważąc ograniczenia prędkości, w końcu wpadł. Policjanci złożyli mu osobistą wizytę w mieszkaniu. Nadęty Ukrainiec szybko spuścił z tonu i do wszystkiego się przyznał. Okazało się, że w ubiegłym roku karany był już mandatami za dwa przekroczenia prędkości oraz obrabowanie jednego z polskich sklepów.
Policjanci sporządzili wniosek do sądu o ukaranie „uchodźcy”. Stracił także prawo jazdy. To jednak nie koniec jego kłopotów. Komendant Straży Granicznej w Poznaniu – Ławicy, wydał bowiem decyzję o zobowiązaniu go do powrotu do Ukrainy, nadając jej rygor natychmiastowego wykonania. Ze względu na zagrożenie dla ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego orzeczono również 8-letni zakaz ponownego wjazdu do strefy Schengen.
NASZ KOMENTARZ: Serce się raduje, kiedy Ukrainiec wraca na ojczystą Ukrainę. Co więcej, dzięki działaniom Policji i Straży Granicznej ten konkretny „uchodźca” otrzymał unikalną możliwość legalnego przekraczania prędkości. Wystarczy, by wstąpił do niezwyciężonej, ukraińskiej armii i pracował w jej logistyce.
Polecamy również: Węgry zdelegalizowały dewiacyjne tzw. „marsze równości”
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!