Do gwałtu na 14- letniej dziewczynce doszło w październiku 2016 roku w mieszkaniu odpowiedzialnego Irakijczyka w Göteborgu. Media nie podały okoliczności tego zdarzenia. Nie wiadomo też, w jaki sposób 14-latka znalazła się na miejscu.
Według portalu FriaTider.se, sprawca miał całe zajście nagrywać telefonem komórkowym, by potem wykorzystać materiał wideo do szantażu. Ale nawet zdobyty przez władze niezaprzeczalny dowód winy mężczyzny nie był wystarczający do skazania go na karę pozbawienia wolności. W trakcie postępowania u gwałciciela stwierdzono bowiem zespół ADHD i ten argument wykorzystał adwokat oskarżonego do jego obrony.
Gdyby nie najbliżsi dziewczynki, sprawa nigdy nie dotarłaby do organów ścigania. Mimo nękania ze strony sprawcy, jej rodzina postanowiła zwrócić się o pomoc do sądu. Okazało jednak, że nawet obciążające gwałciciela zeznania samej ofiary nie są w stanie posadzić go za kratkami.
Na nagraniu udostępnionym sądowi widać, jak nastolatka wyrywa się zwyrodnialcowi i próbuje się bronić, wielokrotnie krzycząc do niego słowo “nie”. Ale według interpretacji szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości sprzeciw dotyczył tylko wymuszonego seksu analnego. A zgodnie z obowiązującym tam prawem taka forma zbliżenia nie może być zaklasyfikowana jako gwałt, a jedynie jako przestępstwo na tle seksualnym.
Dodatkowo biegli stwierdzili, że skoro Irakijczyk ma stwierdzony zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi, a co za tym idzie – ma częste trudności w stosunkach międzyludzkich – mógł po prostu nie zarejestrować werbalnego sprzeciwu.
W ten sposób dzięki wyjątkowym okolicznościom łagodzącym Abdul został skazany jedynie na karę grzywny (musi zapłacić ofierze gwałtu ok. 30 tysięcy złotych rekompensaty). Będzie też uczestnikiem programu terapeutycznego dla osób z problemami psychicznymi.
Źródło: planeta.fm
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
