Europa Wiadomości

Wielka Brytania: 30 aresztowań dziennie za „mowę nienawiści”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Policja totalitarnego reżimu Wielkiej Brytanii dokonuje ponad 30 aresztowań dziennie za obraźliwe posty w mediach społecznościowych i na innych platformach.

Nie od dziś wiadomo, że Wielka Brytania z miesiąca na miesiąc stacza się w otchłań orwellowskiego totalitaryzmu. Jak ujawniono, tysiące osób zostało w tym kraju zatrzymanych za wysyłanie wiadomości za pośrednictwem Internetu, telefonu lub poczty. Chodzi o najważniejsze przestępstwo w oczach skrajnej lewicy, czyli tzw. „mowę nienawiści”.

Dane dotyczące aresztowań, uzyskane przez „The Times”, pokazują, że funkcjonariusze dokonują około 12 000 aresztowań rocznie na mocy artykułu 127. Ustawy o komunikacji z 2003 roku i artykułu 1. Ustawy o złośliwej komunikacji z 1988 roku.

Ustawy te stanowią, że wywoływanie niepokoju poprzez wysyłanie „rażąco obraźliwych” wiadomości lub udostępnianie treści o „nieprzyzwoitym, obscenicznym lub groźnym charakterze” w sieci jest nielegalne. W 2023 roku funkcjonariusze sił policyjnych dokonali 12 183 aresztowań, co odpowiada około 33 aresztowaniom dziennie. Oznacza to wzrost liczby aresztowań o prawie 58% w porównaniu z okresem sprzed pseudopandemii. W 2019 roku siły policyjne odnotowały „zaledwie” 7734 zatrzymania.

Alarmujące statystyki wywołały krytykę ze strony organizacji zajmujących się prawami człowieka, które zarzuciły władzom nadmierną kontrolę Internetu i ograniczanie wolności słowa za pomocą niejasnych i zamordystycznych przepisów dotyczących komunikacji.

Tymczasem nowy Premier Keir Starmer wydał wytyczne dla Prokuratury Koronnej, w których stwierdził, że obraźliwe wiadomości w mediach społecznościowych powinny skutkować wszczęciem postępowania karnego wyłącznie w „wyjątkowych okolicznościach”. To nieostre sformułowanie, które oficjalnie miało spowodować zmniejszenie liczby aresztowań, spowodowało jego dalszy wzrost.

Co ciekawe, choć liczba aresztowań wzrosła, analiza danych rządowych pokazuje, że liczba wyroków skazujących i orzeczeń skazujących za „mowę nienawiści” drastycznie spadła. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w 2023 roku wydano 1119 wyroków skazujących za przestępstwa z art. 127 i art. 1, co stanowi spadek o prawie połowę w porównaniu z 2015 rokiem, kiedy to 1995 osób uznano za winnych tych przestępstw.

Istnieje kilka powodów, dla których aresztowania nie skutkują wydaniem wyroku, takich jak rozwiązania pozasądowe, czy trudności z gromadzeniem dowodów straszliwych zbrodni „mowy nienawiści”. Najprawdopodobniej chodzi jednak o to, że już sam areszt ma w zamyśle władz przynieść skutki prewencyjne – przestraszyć daną osobę przed popełnianiem kolejnych wpisów związanych z krytyką skrajnie lewicowych władz centralnych i lokalnych, nachodźców oraz środowisk dewiacyjnych.

W mediach pojawiły się  głosy oburzenia dotyczące „nadmiernej ingerencji” policji  oraz obawy, że funkcjonariusze mogą „ograniczać demokrację” poprzez aresztowanie osób za złośliwe komentarze oraz krytyczne posty.

Toby Young, założyciel i dyrektor Free Speech Union, powiedział, że jego organizacja pomaga kilkunastu osobom oskarżonym o przestępstwa z artykułu 127 lub artykułu 1. Wśród nich znajduje się 40-letni David Wootton, który odwołał się od wyroku skazującego go na dwa lata więzienia za przebranie się w domu za zamachowca z Manchester Areny, Salmana Abediego. Mężczyzna zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia, na których miał na sobie arabskie nakrycie głowy, a na koszulce napis „I love Ariana Grande” i niósł plecak z napisami „Boom” i „TNT” na przodzie. Twierdził, że przebierze się tak na Halloween.

Premier Keir Starmer stanowczo zaprzeczył, że w Wielkiej Brytanii panuje kryzys wolności słowa, gdy J.D. Vance poruszył z nim tę kwestię w Białym Domu. Powyższe dane wskazują jednak, że problem istnieje.

NASZ KOMENTARZ: Niestety, skrajnie lewicowy aktywista Adam Bodnar, pełniący funkcję ministra niesprawiedliwości w rządzie warszawskim Donalda Tuska, dąży do implementacji powyższych standardów w Polsce. Służyć ma temu ustawa o „mowie nienawiści”, która aktualnie trafiła do Trybunału Konstytucyjnego oraz bezprawne wytyczne dla prokuratorów, które są z nią związane, choć jeszcze nie weszła w życie.

Polecamy również: Odwołano konferencję dotyczącą dzieł sztuki, zrabowanych przez Niemców

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!