Wejsznoria – wymyślone przez sztabowców z Moskwy Mińska i fikcyjne państwo, które w czasie manewrów Zapad-2017 ma zaatakować Białoruś – stało się obiektem kpin tamtejszych internautów. Wejsznoria ma już własne ministerstwo spraw zagranicznych, konsulat, godło, flagę i paszporty.
We wtorek wiceminister obrony generał Aleh Biełakonieu po raz pierwszy poinformował opinię publiczną o powstaniu Wejsznorii. Według ogłoszonego podczas briefingu dla mediów i dyplomatów scenariusza nadchodzących manewrów Zapad-2017, Wejsznoria, leżąca na terenie północno-zachodniej rzeczywistej Białorusi, jest jednym z trzech fikcyjnych państw, które wspólnie atakują Białoruś. Dwa pozostałe to Besbaria i Lubenia.
Wystarczył jeden dzień, by internauci stworzyli na portalach społecznościowych symbole państwowe i ministerstwo spraw zagranicznych wyimaginowanego kraju, wydali w jego imieniu kilka oficjalnych komunikatów.
Odcinają się w nich m.in. w imieniu władz Wejsznorii od rzekomych planów napaści na Białoruś i wyrażają zaniepokojenie koncentracją białoruskich wojsk u swoich granic. W serwisie społecznościowym Twitter aktywnie działa profil wejsznorskiego MSZ (Vaisnoria_MFA). Na oficjalnej stronie państwa (wejsznoryja.bel) można zarejestrować się w celu uzyskania paszportu. Dotąd zgłoszono już prawie 600 wniosków o uzyskanie obywatelstwa tego kraju.
Wejsznoria ma już też własną walutę. Na Twitterze zaprezentowano banknoty o nominale 50 wejsznorów (VSN). Jeden wejsznor jest wart pięć dolarów USA. Działalność w mediach społecznościowych rozpoczęła też Lubenia, która poprosiła władze Wejsznorii o nawiązanie stosunków dyplomatycznych.
Źródło: nczas.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!