Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) w Luksemburgu oddalił w środę skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech.
W „Salonie politycznym Trójki” komentował to minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który stwierdził, że z orzeczenia ETS nie wynika nic dobrego dla Polski i Europy. Jak mówił, decyzja o przyjęciu uchodźców podjęta dwa lata temu była niezgodna z prawem.
– Wszystkich, którzy dotarli do Europy, potraktowano jako uchodźców. Myśmy próbowali podjąć próbę zrealizowania tej decyzji; wysłaliśmy ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i okazało się, że to głównie nielegalni imigranci. Niektórzy nawet z Ameryki Południowej. Bardzo trudno ich zidentyfikować. Po trzecie – nikt nie chciał dobrowolnie przyjechać do Polski. Jak w XXI wieku Unia Europejska, która ma się za postępową instytucję, może zmuszać do masowego przesiedlenia tysięcy ludzi? Relokacja to eufemizm – podkreślił szef resortu spraw zagranicznych RP.
Szef MSZ tłumaczył, że Polska będzie się bronić przed nierozważnymi decyzjami instytucji europejskich, gdyż bezpieczeństwo naszego kraju jest najważniejsze.
– Trudno, będziemy się bronić, bo bezpieczeństwo Polski jest ważniejsze, niż tego typu nierozważne decyzje instytucji europejskich. (…) Ktokolwiek podnosi kwestię imigrantów, podkreślamy, że to prerogatywa państwa członkowskiego. Jeśli demografia tego wymaga, to państwo otwiera granice i przyjmuje imigrantów – ocenił szef MSZ.
– Jesteśmy otwarci na olbrzymią falę migrantów ze Wschodu. W tamtym roku wydaliśmy 1,2 mln wiz Ukraińcom. W UE są podwójne standardy: inaczej traktuje się państwa Europy Zachodniej, inaczej państwa Europy Wschodniej – dodał Witold Waszczykowski.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!